Basket przez duże "B" w Polkowicach - zapowiedź meczu CCC Polkowice - Wisła Can Pack Kraków

Na zakończenie rundy zasadniczej Basket Ligi Kobiet dojdzie do szlagieru. Mistrz Polski CCC Polkowice podejmie aktualnego lidera rozgrywek i niepokonaną do tej pory w lidze drużynę krakowskiej Wisły.

Paweł Koźlik
Paweł Koźlik

Pojedynki pomiędzy CCC Polkowice i Wisłą Can Pack Kraków śmiało można już określać mianem "walki mistrzów". Oba kluby od kilku sezonów zdecydowanie deklasują całą konkurencję na rodzimych parkietach i z pewnością ich dominacja będzie kontynuowana. Przed rozpoczęciem rozgrywek wszyscy fani żeńskiego basketu zadawali sobie pytanie kto sięgnie po mistrzowską koronę? Kraków czy Polkowice? - Droga do mistrzostwa jest jeszcze bardzo dalekaMam jednak nadzieję, że nasz sobotni mecz będzie stał na najwyższym poziomie. Nasze pojedynki z Wisłą można już chyba nawet nazwać taką "pokazówką" sezonu. Po obu stronach będzie niezwykła determinacja oraz wola walki, ale wynik jest wielką niewiadomą - mówi specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl koszykarka Pomarańczowych, Agnieszka Majewska.

Wydaje się, że w tym sezonie bliżej głównego celu (odzyskania tytułu) są zawodniczki Białej Gwiazdy. Koszykarki Stefana Svitka prezentują się lepiej zarówno w krajowej lidze jak i europejskich pucharach. W Basket Lidze Kobiet krakowianki nie doznały jeszcze żadnej porażki, natomiast w Eurolidze Wiślaczki z trzema zwycięstwami na koncie są w zdecydowanie lepszej sytuacji niż Pomarańczowe (tylko jedna wygrana).

Po raz pierwszy w obecnym sezonie oba zespoły spotkały się w listopadzie ubiegłego roku. Po wyrównanej pierwszej kwarcie w dalszej części spotkania, to krakowianki już dyktowały tempo zawodów i zdecydowanie wygrały cały pojedynek 70:53. - Druga połowa w naszym wykonaniu w tamtym meczu była wręcz fatalna, w sobotę nie możemy sobie pozwolić na taką dekoncentrację w defensywie - wspomina pierwszy mecz z Krakowa środkowa z Polkowic.

W pierwszym meczu, to Wisła cieszyła się ze zwycięstwa W pierwszym meczu, to Wisła cieszyła się ze zwycięstwa

Polkowiczanki największą uwagę będą musiały zwrócić na podkoszową Jantel Lavender. Amerykanka w sezonie 2011/12 reprezentowała barwy CCC. Jednak dopiero po opuszczeniu Dolnego Sląska zrobiła niesamowity krok naprzód w swojej koszykarskiej przygodzie. Dziś Lavender jest liderką Wisły i zarazem jedną z najlepszych koszykarek występujących na europejskich boiskach. - W Polkowicach to był dopiero jej początek występów w Europie. Po odejściu od nas miała kapitalny sezon w Schio i widać, że ta zawodniczka emanuje teraz dużą pewnością siebie. Jej statystyki są kapitalne i z pewnością jest ona główną postacią Wisły, ale nie możemy zapomnieć o reszcie zespołu - ocenia swoją byłą partnerkę z drużyny Majewska.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Udanym posunięciem krakowskich decydentów było też pozyskanie reprezentantki Polski, Agnieszka Szott-Hejmej oraz Allie Quigley. Ta druga, naturalizowana reprezentantka Węgier jest bardzo ważną postacią w talii coacha Svitka i liczy na udany występ w sobotę przeciwko Pomarańczowym. - Na pewno ewentualne zwycięstwo mocno podniesie morale. Dodatkowo ta potyczka stanowi niejako przygotowanie pod kątem Euroligi. Już niebawem przecież staniemy naprzeciwko Rivas Ecopolis Madryt - mówi Quigley.

Wiadomo, że obie ekipy znają się bardzo dobrze, bowiem już przez wiele sezonów rywalizują w najważniejszych meczach sezonu. Faworytem do wygranej - może nie stuprocentowym, ale jednak - jest Wisła. Czym zatem Białą Gwiazdę może zaskoczyć polkowicki team?Na pewno zaangażowaniem w defensywie. To jest najważniejsze, a atak przyjdzie sam - kończy Agnieszka Majewska.

CCC Polkowice - Wisła Can Pack Kraków / sobota, godz. 17:45.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×