Biała Gwiazda niepokonana na wyjeździe - relacja z meczu Rivas Ecopolis Madryt - Wisła Can Pack Kraków

Podopieczne Stefana Svitka kontynuują passę zwycięstw przy obcej publiczności. Środowego wieczoru zanotowały ważny triumf w Madrycie pokonując Rivas Ecopolis.

Na początku listopada pod Wawelem Hiszpanki okazały się nieznacznie lepsze, psując jednocześnie inaugurację tych elitarnych rozgrywek gospodyniom. Przed rewanżem długo zapowiadano chęć powetowania sobie tamtej porażki. Uczestnik turnieju FinalEight z 2014 roku obietnicy dotrzymał.

W pierwszej kwarcie było jeszcze dość nerwowo. Dowodzone przez Jose Ignacio Hernandeza zawodniczki zaskoczyły szybkim atakiem i po zaledwie paru chwilach prowadziły 6:2. Szalała zwłaszcza Frida Eldebrink. Mająca niespożyte siły Szwedka brała aktywnie udział w każdej akcji i świetnie radziła sobie ze zbyt wolną defensywą ekipy spod Wawelu. Ta otrząsnęła się dzięki Allie Quigley. Węgierka odważnie przejęła ciężar odpowiedzialności za ofensywne poczynania, efektem czego straty zostały odrobione.

Gdy w parze z przednią formacją poszła obrona proporcje się odwróciły. Drugą "ćwiartkę" zespół gości zdecydowanie rozstrzygnął na swoją korzyść. Wspominana obwodowa niekiedy wręcz robiła co chciała. Wspierała ją Agnieszka Szott-Hejmej. Polka odznaczała się dobrą skutecznością, stanowiąc w ten sposób idealne uzupełnienie. Odpowiedzieć im próbowała Rachel Allison, tyle że nie wskórała wiele. Stąd wiślaczki spędziły długą przerwę wygrywając 43:32.

Allie Quigley, zdobywając 26 punktów poprowadziła Wisłę do zwycięstwa w Madrycie
Allie Quigley, zdobywając 26 punktów poprowadziła Wisłę do zwycięstwa w Madrycie

Osiągnięcie tego dystansu pozwoliło później kontrolować sytuację. Krakowianki nie dały wydrzeć sobie tak komfortowego położenia i jeżeli oponent mocno naciskał potrafiły oddalić zagrożenie. O swojej obecności przypomniała Jantel Lavender. Amerykańska podkoszowa zwłaszcza w ostatnich dwudziestu minutach wykonała mnóstwo pożytecznej pracy, przyćmiewając wyczyny wysokiej koszykarki Rivas, Laury Nicholls.

Wszelkie wątpliwości rozwiązały się podczas decydującej batalii. Pięć minut przed finiszem wynik brzmiał 52:68 i wicemistrzynie Polski upragniony sukces miały na wyciągnięcie ręki. Właściwie wtedy stało się jasne, że nikt tego wieczoru nie odbierze im radości.

Szarpać starała się Queralt Casas, lecz trafienia 21-latki mogły jedynie otrzeć łzy koleżankom. Komplet "oczek" pojechał bowiem do stolicy Małopolski.

Rivas Ecopolis Madryt - Wisła Can Pack Kraków 62:76 (19:16, 13:27, 16:14, 14:19)
Rivas Ecopolis:

Allison 16, Nicholls 15, Eldebrink 14, Casas 11, Gil 2, Bermejo Moreno 2, Ocete 2.

Wisła Can Pack: Quigley 26, Lavender 25, Szott Hejmej 8, Ouvina 5, Tamane 4, Żurowska 4, McCray 4.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: