Na początku listopada pod Wawelem Hiszpanki okazały się nieznacznie lepsze, psując jednocześnie inaugurację tych elitarnych rozgrywek gospodyniom. Przed rewanżem długo zapowiadano chęć powetowania sobie tamtej porażki. Uczestnik turnieju FinalEight z 2014 roku obietnicy dotrzymał.
W pierwszej kwarcie było jeszcze dość nerwowo. Dowodzone przez Jose Ignacio Hernandeza zawodniczki zaskoczyły szybkim atakiem i po zaledwie paru chwilach prowadziły 6:2. Szalała zwłaszcza Frida Eldebrink. Mająca niespożyte siły Szwedka brała aktywnie udział w każdej akcji i świetnie radziła sobie ze zbyt wolną defensywą ekipy spod Wawelu. Ta otrząsnęła się dzięki Allie Quigley. Węgierka odważnie przejęła ciężar odpowiedzialności za ofensywne poczynania, efektem czego straty zostały odrobione.
Gdy w parze z przednią formacją poszła obrona proporcje się odwróciły. Drugą "ćwiartkę" zespół gości zdecydowanie rozstrzygnął na swoją korzyść. Wspominana obwodowa niekiedy wręcz robiła co chciała. Wspierała ją Agnieszka Szott-Hejmej. Polka odznaczała się dobrą skutecznością, stanowiąc w ten sposób idealne uzupełnienie. Odpowiedzieć im próbowała Rachel Allison, tyle że nie wskórała wiele. Stąd wiślaczki spędziły długą przerwę wygrywając 43:32.
Osiągnięcie tego dystansu pozwoliło później kontrolować sytuację. Krakowianki nie dały wydrzeć sobie tak komfortowego położenia i jeżeli oponent mocno naciskał potrafiły oddalić zagrożenie. O swojej obecności przypomniała Jantel Lavender. Amerykańska podkoszowa zwłaszcza w ostatnich dwudziestu minutach wykonała mnóstwo pożytecznej pracy, przyćmiewając wyczyny wysokiej koszykarki Rivas, Laury Nicholls.
Wszelkie wątpliwości rozwiązały się podczas decydującej batalii. Pięć minut przed finiszem wynik brzmiał 52:68 i wicemistrzynie Polski upragniony sukces miały na wyciągnięcie ręki. Właściwie wtedy stało się jasne, że nikt tego wieczoru nie odbierze im radości.
Szarpać starała się Queralt Casas, lecz trafienia 21-latki mogły jedynie otrzeć łzy koleżankom. Komplet "oczek" pojechał bowiem do stolicy Małopolski.
Rivas Ecopolis Madryt - Wisła Can Pack Kraków 62:76 (19:16, 13:27, 16:14, 14:19)
Rivas Ecopolis:
Allison 16, Nicholls 15, Eldebrink 14, Casas 11, Gil 2, Bermejo Moreno 2, Ocete 2.
Wisła Can Pack: Quigley 26, Lavender 25, Szott Hejmej 8, Ouvina 5, Tamane 4, Żurowska 4, McCray 4.