Maciej Majcherek: Publiczność dodała nam skrzydeł

Maciej Majcherek został najlepszym strzelcem Wilków Morskich Szczecin w wygranym 75:69 starciu z MOSiR Krosno. Obrońca twierdzi, że jego drużyna zwycięstwo zawdzięcza szczecińskim kibicom

Niedzielnego meczu z MOSiR KrosnoWilki Morskie nie zaczęły najlepiej. O przegranej pierwszej kwarcie zadecydowała słaba postawa w obronie, która potem uległa znacznej poprawie. - Od początku nie mogliśmy znaleźć rytmu w ataku. Odskoczyli nam na 9 oczek. W obronie też nie szło nam najlepiej. W szatni powiedzieliśmy sobie parę mocny słów i to zadziałało, bo później gra ruszyła. Warto zaznaczyć, że rzucili nam tylko 24 punkty w dwóch ostatnich kwartach. To jest bardzo dobry wynik. Gdybyśmy potrafili utrzymać, taką grę przez całe spotkanie byłoby fantastycznie - mówił Maciej Majcherek, kapitan Wilków Morskich.

Szczecinianie długo musieli czekać na zaufanie i sympatię kibiców. Ci pierwszy raz od dłuższego czasu uaktywnili się na trybunach hali Szczecińskiego Domu Sportu i ponieśli Wilki do zwycięstwa. - W niedzielę spory krok do zwycięstwa zrobili kibice, bo to oni pociągnęli nas do wygranej. Bardzo nam pomogli i nie będę tego ukrywał. Wreszcie czuliśmy, że gramy u siebie, a nie na pustej sali. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach też tak będzie - twierdził Majcherek.

Obrońca Wilków Morskich Szczecin wyrasta na jednego z liderów swojej ekipy. W drugim spotkaniu z rzędu Majcherek został najlepszym strzelcem zespołu. W starciu z MOSiR Krosno zanotował imponujące statystyki w postaci 23 punktów, 5 zbiórek, 3 asyst i 2 przechwytów. - Cieszę się, że ostatnio w miarę ustabilizowałem swoją formę. Zdobyłem trochę punktów w Łańcucie, teraz też solidnie zapunktowałem z Krosnem. Jednak najbardziej zadowolony jestem z naszej gry obronnej, w drugiej połowie ostatniego meczu. To nasz największy mankament, musimy cały czas nad nim pracować - tłumaczy.

Przed podopiecznymi trenera Marka Żukowskiego trudne mecze. W najbliższych kolejkach zmierzą się z Astorią Bydgoszcz, Polfarmeksem Kutno oraz Polskim Cukrem SIDEn Toruń. - Faktycznie terminarz nas nie rozpieszcza. Wbrew pozorom Astoria u siebie jest niebezpieczna. Początek rundy mamy bardzo trudny, ale będziemy walczyć ile sił, o jak najlepsze wyniki - kończy Majcherek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)