Skazani na pożarcie? - zapowiedź meczu PGE Turów Zgorzelec - Stabill Jezioro Tarnobrzeg

Podopieczni Dariusza Szczubiała przegrali ostatnie cztery mecze ligowe. Czy w spotkaniu z wicemistrzami Polski będą w stanie podjąć równorzędną walkę?

Oba zespoły znajdują się na przeciwnych biegunach i mają zupełnie inne cele. Jedną rzeczą, która łączy PGE Turów Zgorzelec i Stabill Jezioro Tarnobrzeg to kłopoty z kontuzjami, które nie oszczędzają zawodników tych drużyn. W pierwszym spotkaniu pewnie wygrali podopieczni Miodraga Rajkovicia. Czy w rewanżu Jeziorowcy postawią większy opór faworyzowanym wicemistrzom Polski? - Nie mamy nic do stracenia. Pojedziemy walczyć, może zagramy na lepszej skuteczności jak z Asseco. Może będziemy mieli dobry dzień i zagramy znacznie lepsze spotkanie. Nie ma drużyny, której nie da się pokonać. My nie odpuszczamy i chcemy walczyć, bo to nasze zadanie - mówi Marcin Nowakowski.

Podopieczni Dariusza Szczubiała nie dość, że ostatnio zawodzą, to mają przed sobą serię meczów z faworytami ligi, w których bardzo ciężko będzie się przełamać. Być może impulsem dla gości będzie wygrana z Polfarmexem Kutno, która z pewnością nieco podniosła morale w drużynie. - Turów to bardzo mocna drużyna. Nie pojedziemy tam i się nie poddamy. Będziemy walczyć i nie oddamy im łatwo wygranej. W Zgorzelcu na pewno będzie ciężki bój. Mam nadzieję, że powalczymy - przekonuje Jakub Patoka.

Czy PGE Turów po raz kolejny pokona tarnobrzeskich Jeziorowców?
Czy PGE Turów po raz kolejny pokona tarnobrzeskich Jeziorowców?

Turów gra ostatnio w kratkę. Zgorzelczanie wygrali co prawda z Anwilem we Włocławku, ale kilka dni później zagrali bardzo słaby mecz w ramach Ligi VTB. W spotkaniu ze Stabill Jeziorem będzie jednak zdecydowanym faworytem. Dość powiedzieć, że bilans dotychczasowych meczów obu drużyn, licząc ligę i rozgrywki pucharowe wynosi aż 8-0 dla gospodarzy piątkowej potyczki. Zgorzelczanie to jedna z trzech drużyn (obok Energi Czarnych i Asseco Gdynia), z którą ekipa z Podkarpacia jeszcze nigdy nie wygrała na parkietach ekstraklasy. Każdy inny wynik, jak pewna wygrana koszykarzy trenera Rajkovicia będzie trzeba uznać za dużą niespodziankę.

Ciekawie zapowiadają się pojedynki Łukasza Wiśniewskiego z Chaissonem Allenem oraz Filipa Dylewicza z Nicchaeusem Doaksem, który w ostatnich dwóch spotkaniach wreszcie zagrał tak, jak do tego przyzwyczaił w poprzednich sezonach. Przed szansą na rehabilitację stanie najnowszy nabytek Turowa - Mike Taylor, który w meczu przeciwko Spartakowi kompletnie rozczarował.

Spotkanie PGE Turów Zgorzelec - Stabill Jezioro Tarnobrzeg zostanie rozegrane w piątek 17 stycznia o godzinie 18:30 w Zgorzelcu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (30)
avatar
bachus
17.01.2014
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Zapraszam na blog;
BLOKOWANY TO BLOKOWANY...
maile wysyłać na adres ;administracja@sportowefakty.pl 
avatar
zaklinacz węża
17.01.2014
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Po 3q 72-51 dla Turowa:))),napewno niektórych ta wiadomość zasmuci:)))Cóż takie życie:)))Ale jest nadzieja jest jeszcze 4q więc główki do góry:))) 
avatar
bachus
17.01.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Zapraszam na blog;
BLOKOWANY TO BLOKOWANY... 
avatar
Zgc
17.01.2014
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
O żmija mnie zablokowała brawo wiec Turów to nie wy że da sobie rzucić 3 w ostatniej sekundzie ;] 
avatar
wąż
17.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
10
Odpowiedz
Powodzenia Siarka!