Podopieczni Wojciecha Kamińskiego od pierwszych minut pokazali, że bardzo zależy im na rewanżu za pierwszy pojedynek z Czarnymi Panterami w bieżącym sezonie. Radomianie dość szybko wypracowali 11-punktowe prowadzenie. Po czasie wziętym przez Andreja Urlepa wydawało się, że słupszczanie poprawili mankamenty w swojej grze. Koszykarze Energi Czarnych przez chwilę zmniejszyli straty do zaledwie pięciu oczek, lecz po dwóch celnych rzutach zza linii 6,75 m Roberta Witki, Rosa ponownie miała dwucyfrową zaliczkę.
Goście podczas drugiej kwarty byli w stanie zbliżyć się do Rosy na różnicę jedynie sześciu punktów. Wtedy jednak świetną zmianę dał Korie Lucious, który w ciągu jednej minuty dwukrotnie trafił z dalekiego dystansu, wyprowadzając swój zespół na wysokie prowadzenie (48:34).
Ekipa pod wodzą Wojciecha Kamińskiego do przerwy przewyższała Czarne Pantery niemal w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Szczególną różnicę było widać w liczbie asyst. Rosa na swoim koncie miała 15 takich podań, a Energa Czarni zaledwie siedem. Warty podkreślenia jest też fakt, że w ekipie ze Słupska tylko Marcin Dutkiewicz po drugiej kwarcie miał dwucyfrową zdobycz punktową. W drużynie z Radomia, dziesięć lub więcej oczek na koncie miało czterech koszykarzy.
Po przerwie podopieczni Andreja Urlepa zanotowali udany fragment gry, zmniejszając straty do 10 punktów. Ostatnie dwie minuty trzeciej kwarty należały jednak do radomian, którzy zanotowali serię 7:0, umacniając się na prowadzeniu 74:57.
Rosa słabo rozpoczęła decydującą odsłonę spotkania (4:11), co wykorzystały Czarne Pantery za sprawą głównie Tomasza Śniega i Jordana Hullsa. Duet rozgrywających dwoił się i troił, lecz ich starania nie wystarczyły na zniwelowanie strat do gospodarzy. W czwartej kwarcie niemal niewidoczny był natomiast Marcin Dutkiewicz, który w tej części meczu zdobył tylko dwa oczka.
Drużyna pod wodzą Wojciecha Kamińskiego zaprezentowała się od Energi Czarnych lepiej w wielu elementach. Na korzyść słupszczan można zapisać praktycznie jedynie większą liczbę zbiórek (39 przy 27 Rosy).
Liderem drużyny z Radomia był Kirk Archibeque, który przy swoim nazwisku zapisał 21 punktów i osiem zbiórek. Amerykańskiego centra skutecznie wspierali Korie Lucious (17), Jakub Dłoniak (15) i Robert Witka (13).
W ekipie Czarnych Panter najlepiej zaprezentowali się Marcin Dutkiewicz i Tomasz Śnieg. Pierwszy z nich zdobył 20 oczek, z kolei rozgrywający zakończył mecz z 18 oczkami na koncie.
Rosa Radom - Energa Czarni Słupsk 87:77 (33:22, 22:20, 19:15, 13:20)
Rosa: Kirk Archibeque 21 (8 zb.), Korie Lucious 17, Jakub Dłoniak 15, Robert Witka 13, Kamil Łączyński 10, Jakub Zalewski 4, Kim Adams 3, Hubert Radke 2, Łukasz Majewski 2, Damian Jeszke 0
Energa Czarni: Marcin Dutkiewicz 20, Tomasz Śnieg 18, Jordan Hulls 10, Michał Nowakowski 8, Joseph Taylor 6 (13 zb,), Garrett Stutz 6, Kacper Borowski 5, Mateusz Jarmakowicz 2, Jarosław Mokros 2