Trefl wygrał w Hali 100-lecia Sopotu z Anwilem

Jak za dawnych lat, czyli Trefl Sopot w Hali 100-lecia Sopotu pokonał w hicie kolejki Anwil. Włocławianie mieli znakomity start, ale później grali fatalnie i musieli uznać wyższość rywala.

Choć na brak emocji i walki nie można było narzekać, to widowisko wcale nie stało na najwyższym poziomie. Obie drużyny rozpoczęły niemrawo, chaotycznie i popełniały sporo błędów. Włocławianie często tracili piłkę, sopocianie dali się zdominować w strefie podkoszowej i fatalnie prezentowali się w ofensywie. Dlatego to Anwil miał lepszy start i prowadził, ale z czasem sytuacja się zmieniła.

Co było pewnym zaskoczeniem, Trefl przebudził się, bo nagle zaczął trafiać Marcin Stefański. Wcześniej tylko raz w tym sezonie potrafił uzbierać co najmniej 10 punktów, w tym spotkaniu osiągnął to po raz drugi. I to grając na niesamowitej skuteczności. Nic dziwnego, że zespół Miliji Bogicevicia znalazł się w trudnym położeniu. W pewnym momencie Rottweilery miały już dwanaście punktów straty, co mogło pozbawić mecz emocji.

Mogło i częściowo pozbawiło. Włocławianie zdobyli się jeszcze kilkakrotnie na zrywy m.in. za sprawą najlepszego strzelca zespołu Deividasa Dulkysa, ale mimo że dopadli Trefl, to nie zdołali utrzymać bliskiego kontaktu z gospodarzami, w efekcie skończyło się porażką.

Wspomniany wcześniej Stefański rozegrał najlepszy mecz w sezonie (13 punktów, 10 zbiórek), nieźle w ekipie sopocian wypadli też Adam Waczyński, Paweł Leończyk i Lance Jeter. W Anwilu najskuteczniejszy - co nie jest zaskoczeniem - był Dulkys, który zapisał na swoje konto 15 punktów.

Trefl Sopot - Anwil Włocławek 77:70 (13:15, 24:14, 19:19, 21:22)
Trefl:

Waczyński 13, Leończyk 13, Stefański 13, Jeter 11, Vasiliauskas 8, Majstorović 6, Brembly 5, Gadri-Nicholson 3, Roszyk 3, Michalak 2.

Anwil: Dulkys 15, Hajrić 12, Clanton 10, Kostrzewski 8, Sokołowski 7, Katnić 7, Pamuła 6, Mijatović 5.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: