We wtorek Stelmet Zielona Góra poległ w Hiszpanii - mistrzowie Polski przegrali z Valencią Basket 53:90. Zdaniem Janusza Jasińskiego, pojedynek z lepszym rywalem może mieć pozytywny wpływ na postawę drużyny w kolejnych spotkaniach. - Taki mecz był nam potrzebny. Pokazał on nasze słabości i teraz będziemy mieli okazję, by poprawić błędy. Gdyby nie było takiego spotkania, to może spalibyśmy spokojniej, ale na końcu mogłoby się to zemścić - powiedział właściciel zielonogórskiego klubu.
Niewykluczone, że niedługo dojdzie do roszad w zagranicznej rotacji ekipy z Winnego Grodu. Najbardziej prawdopodobne wydaje się pożegnanie z Ervingiem Walkerem, który w ostatnich spotkaniach prezentuje się poniżej oczekiwań. - Generalnie już przed meczem z Valencią, mniej więcej od tygodnia, pracujemy nad przebudową składu zagranicznego. Drużyna o tym wiedziała i może to trochę poskutkowało - dodał Jasiński.
W zielonogórskim klubie nie ukrywają zadowolenia z postawy zawodników krajowych. W polskim składzie w bieżącym sezonie raczej nie będzie zmian. Niewykluczone jednak, że po zakończeniu rozgrywek dojdzie do kilku roszad. - Na pewno jest kilku zawodników w Polsce, którzy robią spory postęp. Takich koszykarzy obserwujemy z dużą uwagą. W tym sezonie nie planujemy jednak zmian polskiego składu, chyba że wydarzy się jakiś nieoczekiwany scenariusz. Na razie obserwujemy, rozmawiamy, analizujemy zawodników pod kątem kolejnego sezonu - zakończył Janusz Jasiński.
Bo tak obserwuję te transfery (obcokrajowców) Czytaj całość