Ekspres jedzie dalej! Relacja z meczu CCC Polkowice - INEA AZS Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

CCC Polkowice nie zwalnia tempa i zanotowało już piątą wygraną z rzędu. Tym razem o sile tego zespołu przekonała się Inea AZS Poznań, która nie wygrała szóstego meczu z rzędu i przegrała 53:66.

Początek spotkania należał do przyjezdnych, które umiejętnie broniły się przed atakami polkowiczanek i wyprowadzały skuteczne kontrataki. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza dopiero po upływie prawie 4 minut gry otrząsnęły się nieco i zdobyły pierwsze punkty, których autorką była Jillian Robbins. Bardzo udanie mecz rozpoczęły obwodowe koszykarki z Poznania, czyli Howard, Sibora i Skobel, które wchodziły w obronę CCC jak w masło. Gospodynie jednak nie zamierzały oddawać inicjatywy poznaniankom i również celnie kończyły ataki pozycyjne. Nie brakowało jednak nerwowości, która udzielała się także szkoleniowcowi CCC, który za zbyt energiczne komentowanie decyzji sędziów został ukarany przewinieniem technicznym. Te okoliczności sprawiły, że to jednak AZS schodził po pierwszej kwarcie prowadząc, ale tylko jednym punktem, 15:14.

Drugą część meczu od mocnego uderzenia rozpoczęła Daria Mieloszyńska. Skrzydłowa CCC najpierw przeprowadziła udaną akcję indywidualną, po czym popisała się celną „trójką”, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 20:17. Polkowiczanki w końcu zaczęły grać koszykówkę, do jakiej przyzwyczaiły swoich kibiców – obrona była nie do sforsowania, a ataki szybkie i skuteczne. Po rzucie Carter przewaga CCC urosła już do sześciu punktów (26:19), a kolejny raz dobre zmiany dały Pietrzak i Małaszewska. Po udanych akcjach tej drugiej dystans dzielący obie drużyny wynosił już 10 punktów (33:23). W końcówce jednak gospodynie nieco się rozluźniły, zanotowały głupie faule, co przełożyło się na wykorzystane rzuty osobiste i zmniejszenie strat do wyniku 27:33.

Po przerwie gra się nieco wyrównała, jednak w dalszym ciągu lekką przewagę miały gospodynie. Wszystko za sprawą znakomitej postawy amerykańskiego duetu, który rządził i dzielił pod obiema tablicami. Bezradna była nawet mierząca 193 cm Reda Aleliunaite-Jankovska. Dość powiedzieć, że w całym meczu Robbins i Carter wspólnie miały więcej zbiórek niż cały zespół z Poznania! Minutę przed końcem trzeciej kwarty, po kapitalnym podaniu od Anny Pietrzak, Carter wyprowadziła swój zespół na najwyższe dotychczas prowadzenie - 53:38. Rzutami z dystansu sytuację próbowała ratować Sibora, jednak miejscowe widząc, że nie może się wstrzelić, odpuszczały krycie na obwodzie, zbierały piłki i wyprowadzały szybkie kontry. Przed ostatnią częścią meczu na tablicy widniał wynik 53:40 dla CCC.

Ostatnia część meczu to w zasadzie odliczanie minut do końcowej syreny. Żadnej z drużyn nie udawało się zdobyć kilku punktów z rzędu, przez co przewaga prawie w ogóle się nie zmieniała. Krzysztof Koziorowicz mógł sobie pozwolić na przeprowadzanie hokejowych zmian, a koszykarki z Poznania wyglądały, jakby pogodziły się z faktem, że ich seria dobiegła końca. CCC Ekspres Polkowice, jak nazwali gospodynie telewizyjni komentatorzy, jedzie więc dalej, a stację Inea AZS Poznań mija z rezultatem 66:53.

CCC Polkowice - INEA AZS Poznań 66:53 (14:15, 19:12, 20:13, 13:13)

CCC: Mieloszyńska 19, Robbins 14, Carter 13, Gajda 8, Jeziorna 5 oraz Małaszewska 4, Pietrzak 2, Gajewska 1, Bednarczyk 0.

INEA: Sibora 14, Skobel, Walich po 11, Aleliunaite - Jankovska 7, Howard 5 oraz Idczak 3, Pamuła 2, Mazurczak, Mrozińska, Wdowczyk, Rafałowicz po 0

Źródło artykułu:
Komentarze (0)