Dla podopiecznych Miodraga Rajkovicia spotkanie z Polpharmą Starogard Gdański miało być łatwym przetarciem. Tak też było, ale... tylko do przerwy.
- Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Staraliśmy ten mecz ułożyć pod nasze dyktando, ale to udało się nam tylko w pierwszej połowie. Później chyba zbyt szybko uwierzyliśmy w to, że będzie zbyt łatwo i daliśmy się drużynie przeciwnej rozkręcić. Do samego końca była nerwówka - podkreśla Damian Kulig, który w sobotnim spotkaniu rzucił zaledwie dziewięć oczek.
Ten słaby występ podkoszowego reprezentacji Polski sprawił, że spadł on z pierwszego miejsca na trzecie w klasyfikacji najlepszych strzelców Tauron Basket Ligi. Liderem jest obecnie Andrew Fitzgerald z Jeziora Tarnobrzeg.
Zgorzelczanie w Starogardzie Gdańskim do przerwy prowadzili 48:33, ale w trzeciej kwarcie gospodarze doprowadzili do remisu po 58. Później jednak kontrolę nad spotkaniem znów przejęli goście, którzy ostatecznie dowieźli wygraną do końca.
- Wydaje mi się, że ten mecz mogliśmy wygrać zdecydowanie szybciej, ale chyba za szybko uwierzyliśmy w tą wygraną. Spuściliśmy z tonu i ten wynik jest jaki jest - dodaje Kulig.