Mateusz Jarmakowicz: Zmazaliśmy plamę po meczu w Radomiu

Mateusz Jarmakowicz był najjaśniejszą postacią pojedynku pomiędzy Energą Czarnymi Słupsk, a Śląskiem Wrocław, który zakończył się zwycięstwem gospodarzy 84:66.

Michał Żurawski
Michał Żurawski

Dla Energi Czarnych mecz ze Śląskiem był bardzo ważny, bo podejmowali oni bezpośredniego rywala w ligowej tabeli. Na całe szczęście dla słupszczan mecz zakończył się ich zwycięstwem. - Bardzo cieszy mnie ta wygrana, bo zwyciężyliśmy w ważnym spotkaniu. Od początku wyszliśmy bardzo agresywni, co było naszym głównym założeniem. Chcieliśmy pokazać charakter i zmazać plamę po wpadce w Radomiu, gdzie zagraliśmy bez energii, ale wydaje mi się, że w meczu ze Śląskiem udało nam się całą winę z Radomia wymazać - powiedział bohater spotkania, Mateusz Jarmakowicz.

Co zdaniem podkoszowego słupskiej ekipy było kluczem do zwycięstwa w meczu z wielokrotnym mistrzem Polski? - Kluczem do sukcesu było to, że zagraliśmy bardzo zespołową koszykówkę. Graliśmy spokojnie, a do tego mieliśmy znaczącą przewagę na deskach. Joseph Taylor odgrywa bardzo ważną rolę w naszej walce na tablicach. Do tego wszystkiego dołożyliśmy defensywę na wysokim poziomie - zauważył 25-letni koszykarz.

Jarmakowicz był bez wątpienia liderem Energi Czarnych w niedzielnym pojedynku. Silny skrzydłowy zanotował na swoim koncie 20 punktów oraz 3 zbiórki. Co miało wpływ na jego występ? - Mieliśmy więcej czasu na przygotowanie do tego pojedynku. Na pewno dobrze wszedłem w mecz. Miałem otwarte rzuty, parę razy pobiegłem do kontry i trochę się rozkręciłem. Mogę tylko powiedzieć, że bardzo cieszy mnie to, jak zaprezentowałem się w spotkaniu ze Śląskiem - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×