Ostatnia szansa Akademiczek? - zapowiedź spotkania Energa Toruń - AZS Gorzów

Przegrana KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. zminimalizuje szanse tej drużyny na awans do fazy play-off. Z toruńskiego "Spożywczaka" wywieźć zwycięstwo jest jednak bardzo trudno.

Toruński zespół ma w tym sezonie ogromnego pecha. Aż trzy koszykarki Energi Toruń w trakcie rozgrywek zerwały więzadła krzyżowe. Na dodatek w trakcie tego tygodnia Angelina Williams trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Koszykarce pękł wrzód w żołądku i tylko dzięki szybkim decyzjom lekarzy udało się uratować życie zawodniczki.

Kolejny raz w tym sezonie trener Elmedin Omanić będzie dysponował bardzo ograniczoną rotacją. Na dodatek okienko transferowe w BLK jest już zamknięte i toruński klub nie może zatrudnić nowych koszykarek. Mimo tych wszystkich kłopotów Katarzynki znajdują się na czwartej pozycji w ligowej tabeli i mają tyle samo oczek na swoim koncie co trzecie Artego Bydgoszcz.

Jedną lokatę niżej od Katarzynek plasuje się KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.  Gorzowianki, których gra opiera się głównie na amerykańskim trio: Chineze Nwagbo - Sharnee Zoll - Taber Spani mają aż cztery punkty straty do torunianek, ale rozegrały o jeden mecz mniej. Do fazy play-off awansują cztery drużyny, dlatego sobotni mecz jest niezwykle ważny dla układu tabeli. Ewentualna przegrana w grodzie Kopernika do minimum zmniejszy szanse akademiczek na obecność w czołowej czwórce na koniec sezonu.

O zwycięstwo w Toruniu nie jest jednak łatwo. Katarzynki we własnej hali spisują się naprawdę wyśmienicie. W fazie szóstek torunianki wygrały obydwa spotkania w Spożywczaku. Podopieczne Elmedina Omanicia pokonały Wisłę Can-Pack Kraków oraz Artego Bydgoszcz. Dla krakowianek jest to wciąż jedyna porażka w całym sezonie ligowym. Dlatego mimo tych wszystkich problemów to torunianki wydają się mieć odrobinę więcej szans na zwycięstwo w sobotnim spotkaniu. 
Energa Toruń - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. / sobota 8.02.2014 / godzina 18:00. 

Komentarze (1)
Jedi
8.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cóż... grać na całego i walczyć do upadłego!