Derby dla Wilków - relacja ze spotkania Wilki Morskie Szczecin - Spójnia Stargard Szczeciński

Pod nieobecność Marcina Fligera, zmagającego się z kontuzją, Wilki pokonały Spójnię Stargard Szczeciński w prestiżowym meczu derbowym 68:52.

Spójnia zaskoczyła dobrym przygotowaniem taktycznym do meczu derbowego, który rozgrywany był w Szczecinie. W pierwszej kwarcie goście doskonale wyłączyli obwodowych graczy Wilków Morskich, którzy są mocną stroną zespołu i nie pozwalali im znaleźć pozycji do oddania udanego rzutu. Gospodarze zaczęli mocno nieskutecznie, czego wynikiem było prowadzenie 14:9 Spójni. W jej barwach fantastycznie spisywał się Adrian Suliński, który w ciągu dziesięciu minut zanotował 8 punktów.

W drugiej ćwiartce Wilki zdołały wyjść na prowadzenie, dzięki celnej trójce Piotra Pluty. Po chwili jednak, tym samym odpłacił Suliński i to Spójnia ponownie wygrywała. Podopieczni trenera Czesława Kurkiańca uciekli na odległość 6 punktów, jednak kolejne udane akcja Pluty, Karola Nowackiego oraz Zbigniewa Białka sprawiły, że Wilki całkowicie przejęły inicjatywę. Goście tracili impet, a gospodarze to wykorzystali. Do przerwy prowadzili 29:23. Wysokość wyniku nie powalała.

Karol Pytyś zaliczył udany powrót do hali Szczecińskiego Domu Sportu. W meczu z Wilkami Morskimi Szczecin zdobył 17 punktów i 7 zbiórek.
Karol Pytyś zaliczył udany powrót do hali Szczecińskiego Domu Sportu. W meczu z Wilkami Morskimi Szczecin zdobył 17 punktów i 7 zbiórek.

Po przerwie szczecinianie znacznie przyśpieszyli. Po dwóch minutach gry mieli już 11 punktów przewagi, która ciągle rosła. Bardzo dobrze w ofensywie w tej kwarcie radził sobie Maciej Majcherek. Wilki poprawiły grę we wszystkich elementach, a Spójnia sprawiała wrażenie zmęczonej pierwszą połową. Jednak podczas ostatniej minuty zerwała się do odrabiania strat. Przewaga szczecinian malała, gdyż dopadła ich niemoc w ataku. Dzięki trafieniu równo z końcową syreną Marcina Zarzecznego stargardzianie zmniejszyli przewagę Wilków z 16 punktów do 5. Bardzo dobrze na hali SDS radził sobie Karol Pytyś, który właśnie w tym obiekcie spędził praktycznie całą swoją karierę zawodniczą. Wysocy gracze trenera Marka Żukowskiego mieli problem z zatrzymaniem Pytysia. Czwarta kwarta zapowiadała się emocjonująco, gdyż na tablicy widniał rezultat 46:41.

Było jednak zupełnie inaczej. Wilki ponownie bardzo dobrze rozpoczęły kwartę. Z dystansu trafił Piotr Pluta, a po chwili dołożył trafienie za dwa oczka. Szczecinianie w finałowej odsłonie meczu byli skuteczni i nie marnowali szans na zdobywanie punktów. Momentem, w którym wiadomo było, że Spójnia nie wygra derbów województwa zachodniopomorskiego, była zdobyta przez Zbigniewa Białka trójka na trzy minuty przed końcem starcia. Karol Pytyś robił jeszcze co mógł, by odmienić losy spotkania, ale dwójka zawodników meczu wygrać nie może. Dwójka, bo dobre zawody rozegrał też Adrian Suliński. Wilki zwyciężyły 68:54 pod nieobecność jednego ze swoich liderów - Marcina Fliegera, który zmaga się z kontuzją. Zwycięstwo w derbach było ostatnim meczem Marka Żukowskiego w roli pierwszego trenera szczecińskiego beniaminka. W poniedziałek jego funkcję przejmie Krzysztof Koziorowicz do spółki z Mieczysławem Major.

King Wilki Morskie Szczecin - Spójnia Stargard Szczeciński 68:54 (13:14, 16:9, 17:18, 22:13)

Wilki: Pluta 19, Majcherek 14, Mróz 11, Białek 10, Nowacki 7, Kowalczuk 5, Bojko 2, Balcerek 0, Knowa 0, Koziorowicz 0, Kuśmieruk 0, Trela 0.

Spójnia: Pytyś 17, Suliński 13, Ł. Kwiatkowski 8, Dylik 7, Bodych 4, Koszuta 3, Zarzeczny 2, M. Kwiatkowski 0, Wróblewski 0.

Źródło artykułu: