Dawno koszykarze Stelmetu Zielona Góra nie mieli tygodnia przerwy od spotkania ligowego. Dokładnie w poprzedni wtorek rywalizowali w Tarnobrzegu, gdzie przegrali z miejscowym Stabillem Jeziorem w ramach Intermarche Basket Cup. W obozie zielonogórskim przekonują, że o tej porażce nikt już nie pamięta.
- Nie zastanawiamy się już nad tą przegraną, bo to kompletnie nie ma sensu. Mamy przed sobą bardzo ważne spotkanie w Pucharze Europy i chcemy je wygrać. Nie będzie łatwo, ale postaramy się wykorzystać cały nasz potencjał, żeby odnieść kolejne zwycięstwo - zauważa Vladimir Dragicević, który świetnie zorientowany jest w realiach ligi rosyjskiej. Jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował barwy Spartaka Sankt Petersburg.
- Według mnie Uniks, Khimki oraz Valencia to są najlepsze drużyny w rozgrywkach Pucharu Europy. Naprawdę mają świetne składy, w których znajduje się wielu doświadczonych koszykarzy. Uważam, że jeśli zatrzymamy ich na granicy 80 punktów to mamy szansę na to zwycięstwo w tym spotkaniu. Tak to już jest z nami, że potrafimy ograć każdego, ale i z każdym przegrać - przyznaje podkoszowy Stelmetu Zielona Góra.