Pierwsza odsłona była bardzo obiecująca w wykonaniu Pomarańczowych, które nie przestraszyły się liderek grupy C, ZVVZ USK Praga. Otwarcie meczu należało do polkowiczanek i to one w głównej mierze nadawały ton na parkiecie. Zawodniczki Jacka Winnickiego grały mądry basket, konstruując długie akcje, jednak gdy nadarzyła się okazja, to nie wahały się ani na moment, aby skutecznie skontrować mistrzynie Czech. Najwięcej wiatru w szeregach CCC robiła Valerija Musina, która po dziesięciu minutach miała na swoim koncie dziewięć oczek i to między innymi dzięki akcjom wszędobylskiej Rosjanki CCC prowadziło 19:15.
Od początku drugiej ćwiartki polkowiczankom jednak nie wiodło już się tak dobrze. Rywalki zza naszej południowej granicy wyraźnie wzmocniły defensywę, przez co Pomarańczowym było dużo trudniej wypracowywać klarowne pozycje rzutowe. Ofensywna gra prażanek "przyszła" wraz z pojawieniem się na parkiecie Danielle Robinson, która kilkoma szybkimi atakami dała znak swoim koleżankom do odrabiania strat. Do końca pierwszej połowy, to team Natalii Hejkovej posiadał już inicjatywę na boisku, nadrobił dystans do CCC, a następnie objął prowadzenie 29:23.
W drugiej połowie Pomarańczowe nie zdołały już odrobić strat do ZVVZ USK, choć próbowały nawiązać walkę. Czeszki były środowego dnia skuteczniejsze i grały bardziej zespołowo. Świadczy o tym ilość rozdanych asyst w całym meczu - siedemnaście przy dziewięciu CCC. Mecz ostatecznie zakończył się zasłużoną wygraną ekipy z Pragi, dla której była to już ósma wygrana w grupie. Tym występem klub ze stolicy Czech pokazał, że będzie się liczył do końca w trwającym sezonie Euroligi.
Należy jeszcze nadmienić, że do Pragi za swoimi ulubienicami udała się spora grupa kibiców z Polski, która dopingowała koszykarki, mimo niekorzystnego wyniku do końcowej syreny środowego spotkania.
ZVVZ USK Praga - CCC Polkowice 63:46 (15:19, 14:4, 17:13, 17:10)
USK: Dubljević 12, Viteckova 11, Vaughn 10, Robinson 9, Bjelica 8, Elhotova 8, Palau 5.
CCC: Musina 15, McCarville 8, Leciejewska 7, Snell 7, Misiek 5, Majewska 4.