Deividas Dulkys: Ciężko grać agresywnie w takim składzie
Anwil Włocławek przegrał w Tarnobrzegu głównie dzięki słabej pierwszej połowie. - Musimy poprawić grę w obronie - mówi Deividas Dulkys.
Gracze Miliji Bogicevicia od początku sezonu zmagają się z urazami. Wydaje się, że krótka ławka rezerwowych z każdym kolejnym meczem jest coraz większym problemem Anwilu. - Sezon jest długi i nie da się na takim dystansie grać tak krótką rotacją. Czasami nam się lepiej udaje pokazać co umiemy, a czasami jest gorszy dzień i wtedy brakuje ławki. W Tarnobrzegu było wyjątkowo ciężko, bo ta rotacja była bardzo słaba i na pewno to nasz wielki problem - dodaje Litwin.
Mimo braków kadrowych to Anwil był faworytem w starciu ze Stabill Jeziorem. Goście źle weszli w mecz i praktycznie całe spotkanie musieli odrabiać straty. - Na pewno widziałeś ich mecz ze Stelmetem, który jest mistrzem kraju. To nie jest tak słaba drużyna, jak pokazuje tabela. Możesz mi uwierzyć na słowo. Tarnobrzeg jeszcze się odbije od dna. Coś mogę o tym powiedzieć, bo w starciu z nami pokazali, co naprawdę potrafią. Tabela nie odzwierciedla ich talentu i potencjału. Nie wiem czemu tak jest, ale powinni się odbić w drugiej części sezonu - przyznaje lider włocławian.
Anwil po dobrym początku wyraźnie złapał zadyszkę. Włocławianie wygrali zaledwie raz w sześciu ostatnich meczach. Czy gracze Bogicevicia przełamią się w starciu z Polpharmą? - Defensywa. Tylko to mnie martwi. Trzeba poprawić ten element i naprawdę powinno być dobrze. Nie możemy grać tak, jakbyśmy chcieli. Jak zawodnik ma cztery faule, to nie myśli tylko o grze. Musi wtedy uważać. To trudna sytuacja dla całej drużyny. Nie możemy dawać tyle agresji, ile trzeba. Mamy taki skład i musimy sobie radzić. Trzeba wyciągnąć wnioski i zagrać mimo wszystko agresywniej i powinno być dobrze w kolejnych meczach - twierdzi Deividas Dulkys.