Jakub Patoka: Mogliśmy zagrać końcówkę zdecydowanie mądrzej

Stabill Jezioro Tarnobrzeg wygrało czwarty mecz w tym sezonie, ale po raz kolejny emocje w końcówce sięgały zenitu. Niewiele brakowało, a gospodarze przegraliby wygrany mecz.

Zwycięstwo było potrzebne Jeziorowcom jak tlen do życia. Drużyna wcale nie prezentowała się w ostatnim czasie źle, a mimo tego nie odnosiła sukcesów. Co prawda Jezioro wygrało w IBC ze Stelmetem Zielona Góra, ale w kolejnej rundzie gracze z Podkarpacia zostali wręcz rozbici przez Turów Zgorzelec. W rozgrywkach ligowych Jezioro wygrało ponad dwa miesiące temu, jeszcze w 2013 roku.

- Czekaliśmy długo na to zwycięstwo. Po przykrej i wysokiej porażce we Wrocławiu z Turowem Zgorzelec musieliśmy się jakoś podbudować. Ten mecz wyszedł nam bardzo dobrze. Od początku graliśmy zespołowo. Źle zaczęliśmy drugą połowę. Anwil nas doszedł - powiedział skrzydłowy ekipy z Tarnobrzega Jakub Patoka.

Koszykarze z Tarnobrzega po dwóch miesiącach doczekali się wygranej w lidze
Koszykarze z Tarnobrzega po dwóch miesiącach doczekali się wygranej w lidze

Niewiele zabrakło, a Jeziorowcy znów schodziliby z parkietu pokonani. Na niespełna trzy minuty przed końcem meczu wydawało się, że zwycięstwo gospodarzy jest niezagrożone. - Zagraliśmy taką końcówkę na własne życzenie. Popełniliśmy głupie błędy, straty, nie rzucaliśmy i gdy zostawało kilka sekund do końca akcji musieliśmy próbować z trudnych pozycji, przez ręce rywali. Dopisało nam szczęście i wygraliśmy to spotkanie - dodał.

Koszykarze z Podkarpacia zbyt szybko poczuli się chyba zwycięzcami i oddali pole rywalom, którzy szybko i łatwo to wykorzystali. W pewnym momencie przewaga gospodarzy stopniała do dwóch oczek. Szczęście jednak dopisało graczom z Tarnobrzega, którzy skutecznie wykonywali rzuty wolne i wygrali mecz. - Mogliśmy zagrać zdecydowanie mądrzej. Rywale zaczęli bronić na całym boisku i na początku za bardzo nie wiedzieliśmy co mamy robić. Dopiero trener rozrysował nam akcje i jakoś to poszło do przodu - zakończył Jakub Patoka.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Źródło artykułu: