Dwa miesiące na zwycięstwo w ligowym spotkaniu czekali kibice i zawodnicy z Tarnobrzega. W sobotę Jezioro pokonało we własnej hali Anwil Włocławek i przełamało serię kilku gier bez wygranej. Mecz zdecydowanie ułożył się po myśli gospodarzy. - Wyszliśmy bardziej skoncentrowani i to dało nam zwycięstwo - stwierdził środkowy Jeziorowców Szymon Łukasiak.
Przez długi czas koszykarze z Podkarpacia nie stanowili monolitu. Wiele akcji miało charakter indywidualny, brakowało dobrych podań czy zaplanowanych akcji. Z meczu na mecz poprawiała się też gra w defensywie i gracze z Tarnobrzega zaczęli tworzyć drużynę. - Obrona wyglądała zdecydowanie lepiej niż w poprzednich potyczkach. Tym zawdzięczamy końcowy sukces - dodał.
Jeziorowcy w końcówce osiągnęli już wysoką przewagę i wydawało się, że spokojnie dowiozą zwycięstwo do ostatniej syreny. W ich szeregi wkradło się jednak zbyt duże rozluźnienie i kibice byli świadkami emocjonującej końcówki. Gospodarze zbyt szybko dopisali na swoje konto dwa oczka. - Popełniliśmy kilka błędów w ostatniej kwarcie. Udało się jednak utrzymać wynik i skończyło się naszym 10-punktowym zwycięstwem - kontynuuje.
Dzięki wygranej nad Anwilem koszykarze z Podkarpacia zrehabilitowali się za klęskę w IBC we Wrocławiu, gdzie w półfinale zostali rozbici przez Turów Zgorzelec. - We Wrocławiu była klęska. To już za nami. Wracamy do ligi i próbujemy się przesunąć nieco wyżej w tabeli. mam nadzieję, że to nam wyjdzie - stwierdził środkowy Jeziora.
W najbliższej kolejce gracze z Podkarpacia zmierzą się ze Stelmetem Zielona Góra, który będzie miał okazję zrewanżować się za sensacyjną porażkę w pucharowych rozgrywkach. - Myślę, że Stelmet przyjedzie bardziej skoncentrowany niż w ostatnim meczu. Trener i zawodnicy byli załamani, po tym co się wydarzyło nie tak dawno. My nie damy im łatwego zwycięstwa i powalczymy tak jak ostatni i czeka nas zapewne dobry i ciekawy mecz - zakończył Szymon Łukasiak.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!