Kim Adams: Nie daliśmy Asseco jakiejkolwiek nadziei

Rosa wygrała drugie spotkanie ligowe z rzędu. Kim Adams uważa, że półtoratygodniowa przerwa przydała się jego drużynie, bo z odpowiednią świeżością przystąpiła do meczu z Asseco Gdynia.

Wcześniejsze spotkanie ligowe Rosa rozegrała przed ponad dwoma tygodniami. Pokonała wówczas w dramatycznych okolicznościach Śląsk. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były aż dwie dogrywki. Po tym meczu podopieczni Wojciecha Kamińskiego powrócili do Radomia, aby już we wtorek udać się do Zgorzelca na starcie Pucharu Polski. Tamte dni były więc bardzo intensywne dla zespołu z Mazowsza.

Rosa nie awansowała jednak do Final Four, rozgrywanego we Wrocławiu, co ostatecznie wyszło jej na dobre. Dzięki temu mogła dobrze przygotować się do bardzo ważnego, niedzielnego pojedynku. - Przerwa pomogła nam w tym, aby złapać świeżość. Byliśmy wypoczęci, w pełni skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty, zresztą było to widać na boisku - przyznał Kim Adams.

Podkoszowy nie był odosobniony w stwierdzeniu, iż bardzo ważna dla końcowego rezultatu okazała się realizacja założeń taktycznych. - Wykonaliśmy wszystkie zadania, jakie nakreślił nam trener, i ani na moment nie daliśmy Asseco nadziei na wywiezienie dobrego wyniku z Radomia - podkreślił Amerykanin.

Adams stara się kończyć w efektowny sposób każdą swoją akcję
Adams stara się kończyć w efektowny sposób każdą swoją akcję

Damian Jeszke stwierdził, że Rosa może być już niemal pewna miejsca w górnej "szóstce". Od takich opinii wstrzymał się na razie Adams. Zapytany o to, ile jeszcze punktów potrzeba do realizacji tego celu, odpowiedział: - Nie wiem, szczerze mówiąc jeszcze się nad tym nie zastanawiałem. Wydaje mi się jednak, że zwycięstwo w dwóch spotkaniach da nam stuprocentową pewność - zaznaczył.

Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały 4 serie gier. - Teraz każdy pojedynek będzie bardzo ważny. Zostało niewiele kolejek do końca tej fazy, a dzięki wejściu do czołowej "szóstki" możemy zapewnić już sobie udział w rundzie play-off, czyli zrealizujemy przedsezonowy cel - zwrócił uwagę 32-latek, dodając po chwili: - Nie spoczniemy jednak na laurach, chcemy wygrywać w każdym spotkaniu. Musimy wciąż trzymać się razem i z takim samym nastawieniem wychodzić na parkiet.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)