Jak ważne to będzie spotkanie, świadczy miejsce w tabeli zajmowane przez obie ekipy. Chociaż Astoria Bydgoszcz ma przed swoim sobotnim rywalem dwa punkty przewagi, to ewentualna wygrana Znicza Pruszków sprawi, że do końca sezonu walka o ostatnią bezpieczną lokatę nabierze jeszcze większych rumieńców. Faworytem są jednak coraz lepiej spisujący się w lidze gospodarze.
- Zwłaszcza ostatnie sukcesy dały nam sporo pewności siebie. Ponadto w meczach domowych czujemy się powoli w roli takiego małego faworyta, więc naprawdę wszystko idzie w jak najlepszym kierunku w końcówce sezonu. Te najbliższe pojedynki będą dla nas niezwykle istotne, ale moim zdaniem oprócz tych dwóch potyczek trzeba będzie jeszcze urwać przynajmniej dwa zwycięstwa u nas i jakiś mecz na wyjeździe - uważa w rozmowie ze SportoweFakty.pl lider bydgoskiej drużyny Mateusz Bierwagen.
Zupełnie inaczej jest z ekipą z Pruszkowa. Znicz ostatni ligowy pojedynek wygrał jeszcze w poprzednim roku, bo 8 grudnia. Wówczas zespół z Mazowsza pokonał wysoko na własnym parkiecie Spójnię Stargard Szczeciński 80:42. Potem przyszła seria dziewięciu porażek z rzędu. Jeśli w Bydgoszczy nadejdzie kolejna strata punktów, to Znicz Basket będzie mógł powoli szykować do gry w play-outach.
Natomiast podopieczni Aleksandra Krutikowa pod jego wodzą zrobili też spory postęp w obronie. Za poprzedniego szkoleniowca tracili średnio w meczu 84 punkty. Po zmianach na ławce trenerskiej teraz bydgoszczanie znacznie poprawili defensywę i dają sobie rzucić jedynie 67 punktów na jedno spotkanie. Wygrywając tydzień temu ze Stalą Ostrów koszykarze Asty ustanowili swój nowy rekord w I lidze wygrywając trzy pojedynki z rzędu.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Astoria Bydgoszcz - Znicz Basket Pruszków / sob. 22.02.2014 godz. 17:00