Anwil wygrał w Hali Mistrzów z Polpharmą

Anwil miał wzloty i upadki, ale te pierwsze przeważyły, dzięki czemu włocławianie zapisali na swoje konto kolejne zwycięstwo. W Hali Mistrzów zespół Miliji Bogicevicia pokonał starogardzką Polpharmę.

Jeżeli lider zespołu - w tym przypadku Michael Hicks - popełnia tyle rażących błędów (pudłuje i traci piłkę) już w pierwszych minutach meczu, to nie zwiastuje to nic dobrego dla jego drużyny. I tak było w przypadku Polpharmy, która właściwie od początku musiała się dostosować do przeciwnika. Anwil nadawał ton rywalizacji i za sprawą - a jakże - Deividasa Dulkysa objął wyraźne prowadzenie.

Tyle że starogardzianie nie dali za wygraną i znaleźli lukę w grze włocławian. Gdzie? W strefie podkoszowej. Goście z łatwością zbierali piłki pod tablicą atakowaną, w dodatku coraz częściej wykorzystywali błędy zespołu Miliji Bogicevicia. Wreszcie poprawił się Hicks, a dobrze penetrował Courtney Eldridge. Efekt był taki, że "Kociewskie Diabły" znacząco zmniejszyły rozmiary strat jeszcze przed przerwą.

Później poszły nawet za ciosem i na chwilę objęły prowadzenie, ale na tym ich walka o zwycięstwo się skończyła. Wprawdzie nadal trzymali się blisko włocławian, lecz z każdą minutą byli jakby coraz słabsi. Zresztą uwypukliła to czwarta kwarta spotkania, w której "Rottweilery" przypieczętowały kolejne zwycięstwo w tym sezonie.

Po raz kolejny w ekipie Anwilu świetnie spisał się Dulkys, ale oprócz niego nieźle wypadli Paul Graham czy Mikołaj Witliński, który był całkiem blisko double-double. Najlepszym strzelcem Polpharmy był wspomniany na początku Hicks, ale jego skuteczność pozostawiała wiele do życzenia.

Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański 85:74 (25:15, 17:23, 18:18, 25:18)

Anwil: Dulkys 27, Graham 14, Kostrzewski 12, Witliński 10, Callahan 8, Hajrić 7, Sokołowski 5, Mijatović 2, Pamuła 0.

Polpharma: Hicks 18, Varanauskas 13, Eldridge 12, Kosiński 9, Strzelecki 6, Jeftić 5, Wall 5, Johnson 4, Kukiełka 2.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: