To było zdecydowanie najlepsze spotkanie dla Mikołaja Witlińskiego w tym sezonie. 19-letni skrzydłowy Anwilu Włocławek czekał na nie od początku rozgrywek i choć kilkukrotnie zdarzało się, że dokładał swoją cegiełkę do ogólnego rozrachunku drużyny, to nie jednak nigdy nie stanowił o jej prawdziwej sile. Nigdy nie miał aż tak dużego wpływu na losy meczu. Nigdy, aż do soboty.
[i]
- To dla bardzo ważne zwycięstwo. Wiadomo, że naszym celem jest gra w górnej szóstce i żeby ten cel osiągnąć, potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Uważam, że graliśmy bardzo zespołowo i to było kluczem do wygranej. Mieliśmy 19 asyst, a Polpharma tylko osiem i to jest właśnie ta różnica. Pokazaliśmy, że w tych trudnych momentach, gdy ciągle mamy jakieś problemy kadrowe, jesteśmy prawdziwą drużyną -[/i] skomentował mecz młody skrzydłowy.
Witliński spędził na parkiecie ponad 23 minuty, również dlatego, że problemy z faulami miał Seid Hajrić, a bardzo słabo wypadł Danilo Mijatović. Młody zawodnik zdecydowanie udźwignął jednak ciężar spotkania, zdobywając 10 punktów (5/9 z gry), zbierając aż osiem piłek (najwięcej w zespole, tyle samo ile Michał Sokołowski), miał ponadtodwa bloki i asystę. Eval - 18.
Warto wspomnieć również o kontekście w jakim został rozegrany ten pojedynek. Równolegle z 19. kolejką TBL odbywają się bowiem Półfinały MP U-20, a Witliński jest kluczowym graczem rezerw Anwilu, TKM Włocławek. Tym samym, 19-latek spędził w grze aż 36 minut w piątkowym meczu z SKS Starogard Gdański oraz 28 w sobotnim porannym starciu z SKM Zastalem Zielona Góra. Jak widać, zregenerował się błyskawicznie...
- Fizycznie czuję się bardzo dobrze. W piątek wygraliśmy, dzisiaj zagrałem w barwach Anwilu i również odnieśliśmy zwycięstwo, więc nie mam co narzekać. Zdaję sobie sprawę, że zawsze muszę być gotowy do gry i staram się dawać z siebie 100 procent - dodawał zawodnik.
O grze swojego koszykarza w bardzo ciepłych słowach wypowiedział się także trener Rottweilerów, Milija Bogicević. - W związku z problemami z faulami Seida oraz słabym dniem Danilo, Mikołaj wszedł do rotacji i bardzo dobrze wykorzystał ten czas, którzy otrzymał. Świetnie rozegrał ten mecz i nie boję się powiedzieć, że był pierwszym wysokim zawodnikiem zespołu w tym spotkaniu. Widać, że przeniósł tę energię z rozgrywek juniorskich, gdzie dominuje, na ekstraklasę i bardzo mocno pomógł drużynie - powiedział Serb.
Trener Anwilu bardzo pozytywnie ocenił nie tyle skuteczność zawodnika i jego aktywność w ataku, ale przede wszystkim rozumienie gry zespołowej i pracę w defensywie. - Ja mu mówię: punkty to punkty, ma szansę, raz trafi, innym razem nie, ale te zbiórki, praca na tablicach, pomoc w obronie, to było po prostu super. Tego nie widać w statystykach, ale on wykonał wielką pracę. Podobnie przy stawianiu zasłon, po których uwalniał się Deividas Dulkys i punktował. Przed Mikołajem wielka szansa, po tym jak rozstaliśmy się z Keithem Clantonem i choć nikt nie oczekuje tego, że będzie dawał tyle samo, co Keith, to jednak z dzisiejszego meczu zarówno on, jak i my możemy być bardzo zadowoleni - zakończył Bogicević.
Mikołaj Witliński spędza na parkiecie przeciętnie niespełna osiem minut w każdym spotkaniu. W tym czasie notuje 1,9 punktu, 1,7 zbiórki i 0,5 asysty. Meczami jak ten przeciwko Polpharmie pokazał jednak, że trener ma prawo i obowiązek zaufać mu w większym wymiarze czasowym.
[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/url][/b]