Do zmiany na pozycji rozgrywającego doszło w piątej ekipie poprzedniego sezonu - Eldanie Ashkelon. Choć brzmi to dziwnie, Tre Kelley zastąpił w prowadzonej przez Adi Azoulaya drużynie swojego rodaka... Michaela Jordana. Oczywiście nie chodzi tu o najsłynniejszego koszykarza wszech czasów, lecz trzeba przyznać iż nazwisko Jordan oraz słowo "zwolnienie" w jednym zdaniu brzmi dość nieprawdopodobnie.
Kelley to mierzący 183 cm 24-letni absolwent University of South Carolina. Uczelnię zakończył z bardzo dobrymi średnimi - 18,9 punktu, 5,1 asysty i 2,6 zbiórki, więc wydawać się mogło, iż świat NBA stoi przed nim otworem. Niestety koszykarzowi nie udało się dostać do najlepszej ligi globu, więc wybrał występy na Starym Kontynencie w zespole Cibony Zagrzeb. W Chorwacji nie zagrzał zbyt długo miejsca, gdyż kompletnie nie potrafił odnaleźć się w realiach tamtejszej koszykówki. Jeszcze w lutym przeniósł się do Panelliniosu Ateny, gdzie spisywał się nieco lepiej. W dziewięciu meczach notował średnio 9,6 punktu i 1,9 asysty. Przed obecnym sezonem Kelley liczył na angaż w Miami Heat i nawet udało mu się podpisać krótkoterminowy kontrakt, lecz ostatecznie wylądował w lidze izraelskiej.
W innym zespole Premier League - Maccabi Rishon Le-Zion - również doszło do wymiany koszykarzy amerykańskich, lecz tym razem na pozycji skrzydłowego. W miejsce zwolnionego niedawno Dennisa Carra przyszedł James Lang. Mierzący 207 cm zawodnik grał w poprzednim sezonie w barwach Utah Flash w lidze NBDL. W 48 spotkaniach rzucał przeciętnie 12,4 punktu oraz notował 7 zbiórek. W przeszłości grał również na parkietach NBA, reprezentując epizodycznie Atlantę Hawks, Toronto Raptors i Washington Wizards. Większość kariery spędził na parkietach niższych lig w Stanach Zjednoczonych.