Trudne zadanie Tomasza Mrożka

Tomasz Mrożek w Kotwicy Kołobrzeg praktycznie cały czas musi zmagać się z kłopotami kadrowymi. W kolejnym meczu do dyspozycji będą już jednak Wojciech Złoty oraz Marek Piechowicz.

O ostatnim spotkaniu ligowym podopieczni Tomasza Mrożka chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Nie dość, że przegrali wysoko to jeszcze zaprezentowali bardzo słabą koszykówkę. Usprawiedliwieniem może być mała rotacja zawodników oraz fakt, że Matthew Rosiński oraz J. J. Montgomery dołączyli w tygodniu poprzedzającym mecz. Były gracz AZS-u Koszalin tak naprawdę z nowym zespołem nie odbył żadnego treningu.

- Zespół miał prawo nie funkcjonować, ponieważ, może zabrzmi to dość dziwnie, ale dopiero w końcówce ligi zaczynamy budować zespół. Było widać w spotkaniu z AZS-em Koszalin brak zgrania pomiędzy nowymi zawodnikami, a starymi - podkreśla Tomasz Mrożek, który w kolejnym meczu powinien mieć już do dyspozycji Wojciecha Złotego oraz Marka Piechowicza.

Całkiem możliwe, że drużynę wzmocni także nowy rozgrywający, który ma rywalizować z Rosińskim o miano pierwszej "jedynki". Działacze najchętniej zatrudniliby gracza z polskim paszportem, bo Rosiński co prawda ma polskie korzenie, ale szansa, że otrzyma obywatelstwo w tym sezonie jest znikoma.

W debiucie Rosiński zawiódł. Zdobył co prawda 15 punktów, ale w całym meczu oddał aż... 18 rzutów (trafił sześć wolnych). Popełnił także siedem strat.

- Prawie 40 minut na parkiecie przebywał Matthew Rosiński, który de facto z drużyną od kilku dni przebywa z drużyną. Nie mogło być inaczej, że dopadł go kryzys fizyczny - zauważa Mrożek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (1)
robot243010
2.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma co ukrywać. Z takim składem każda wygrana Kotwicy powinna być uznawana za niespodziankę i dobrą robotę trenera. Życzę powodzenia!