Jasiński w rozmowie z Radiem Zachód potwierdził, że mistrz Polski ma minimalne zaległości finansowe. - Każdy zawodnik w klubie ma swój kontrakt. Ten kontrakt opiewa na różne kwoty, daty i klauzule. Największe opóźnienie w stosunku do zawodnika na dzień dzisiejszy (10 marca) nie jest większe niż 30 - kilka do 40 dni. A są zawodnicy, którzy mają praktycznie rzecz biorąc zerowe opóźnienie albo mieszczące się w okolicach zera. Wynika to z tego, że zobowiązania mamy bardzo regularne, a wpływy nieregularne. I tak było w tamtym roku i dwa lata temu - powiedział Jasiński.
Właściciel Stelmetu uspokoił kibiców, że sytuacja jest pod kontrolą i nie ma się czego obawiać. Zielonogórski klub cały czas czeka na pieniądze z miasta. Gdy je otrzyma, zaległości zostaną od razu uregulowane. Dodajmy, że budżet mistrza Polski w tym sezonie wynosi ponad 10 mln zł.
Rozmowy z Januszem Jasińskim można posłuchać tutaj.