Kłopoty dosięgają nawet kluby z czołówki PLK, idealnym przykładem jest Anwil Włocławek, a na pewno nie do końca płynna sytuacja finansowa jest w ekipach z dołu tabeli. O przyszłość ekstraklasowej koszykówki mogą być za to spokojni kibice w Tarnobrzegu, lecz na Podkarpaciu podkreśla się, że również nie jest łatwo.
- My będziemy dalej funkcjonować - informuje Zbigniew Pyszniak. - Liga jednak powinna zrozumieć, że jest ciężko. Są dwa, trzy kluby skarbu państwa, które mają pieniądze, dlatego pewne ruchy trzeba zrobić i trzeba zespołom pomóc. Cały czas twierdzę, że PLK powinna wziąć na siebie sędziów, a to by bardzo pomogło. Na pewno szczególnie tym z dołu tabeli - dodaje.
Mimo iż trwa jeszcze sezon 2013/2014 działacze Stabillu Jeziora Tarnobrzeg mają już zapewnioną płynność finansową dzięki swoim sponsorom, a także pomocy od miasta.
- Sponsorzy zostają z tego co nam słownie już zadeklarowali, ale ja mówię, że wszystko na pewno trzeba mieć na piśmie - podkreśla prezes klubu. - Do tego w kwietniu prezydent, który jest bardzo za sportem daje na sesji rady miasta kwotę 800 tysięcy, do tego hala, czyli jest to już milion złotych - kończy z optymizmem.