Mieliśmy problem z wykonywaniem założeń - komentarze po meczu Polpharma Starogard Gdański - Asseco Prokom Sopot

Jeszcze na 4 sekundy do zakończenia spotkania koszykarze Polpharmy prowadzili różnicą 1 punktu. Jednak w ostatniej akcji rzutem równo z syreną końcową, zwycięstwo mistrzom Polski zapewnił znakomicie spisujący się w tym pojedynku Ronnie Burrell. Szkoleniowiec gospodarzy - Mariusz Karol przyznał po meczu, że jego drużyna wręcz katastrofalnie spisywała się w pierwszej połowie spotkania.

Tomas Pacesas (Asseco Prokom Sopot): - To był bardzo ciężki mecz dla nas. Gratuluję Polpharmie dobrej gry, zaangażowania w kluczowych momentach, kiedy wydawało się, że mamy trzech wysokich graczy na zbiórce, to pomimo tego przegrywaliśmy ją. Oni wykazali dzisiaj więcej determinacji oraz chęci walki. Zebrali nam bardzo ważne piłki. Wydawało się, że kontrolowaliśmy przebieg spotkania i jeszcze 23 sekundy do końca mieliśmy 3 punkty przewagi. Brakuje nam doświadczenia. Już po raz drugi nasi młodzi rozgrywający nie mogą dotrwać do końca meczu, opuszczają parkiet po 5 faulach. Jestem jednak zadowolony z wyniku. Nasza gra nie wyglądała dzisiaj najlepiej, popełniliśmy sporo strat (19). To też zaważyło na tym, że Polpharma nas cały czas goniła, szczególnie w trzeciej i czwartej kwarcie. Jeszcze raz chcę pogratulować rywalom meczu, są świetnie przygotowani, w znakomitej formie.

Mariusz Karol (Polpharma Starogard Gdański): - Dziękuję za gratulacje, chociaż mecz przegrany. Również gratuluję drużynie z Sopotu zwycięstwa. Generalnie dwa powody porażki: katastrofalna pierwsza połowa w naszym wykonaniu, brak realizacji jakichkolwiek założeń taktycznych i zbyt wielu ważnych zawodników u nas w drużynie przeszło dzisiaj obok meczu. To są właśnie dwa podstawowe elementy, które zaważyły na tym, że dzisiaj przegraliśmy.

Filip Dylewicz (Asseco Prokom Sopot): - Przyjeżdżając do Starogardu zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas ciężkie spotkanie. W zasadzie był to mecz o pierwsze miejsce w tabeli. Wiedzieliśmy, że drużyna rywali zagra z zaangażowaniem, szczególnie u siebie na parkiecie. Niepotrzebna nerwowa końcówka, bodajże trzy zbiórki Polpharmy w ataku, szczęśliwe zwycięstwo. Cieszę się bardzo, że udało nam się wywieźć stąd 2 punkty, z ciężkiego terenu, bo nie ukrywajmy mecze w starogardzkiej hali są bardzo ciężkie. Także gratulacje dla zespołu Polpharmy za bardzo dobry mecz, za zaangażowanie wszystkich graczy.

Paweł Kowalczuk (Polpharma Starogard Gdański): - Przygotowywaliśmy się do tego meczu bardzo długo, mieliśmy na to praktycznie dwa tygodnie. Tak jak powiedział trener, w pierwszej połowie mieliśmy problemy z wykonywaniem założeń i tak to niestety wyglądało. Uważam, że wszyscy się starali najlepiej jak potrafią. Dla mnie była to pierwsza możliwość przygotowania się i zagrania z mistrzem Polski tak, że można było z nim wygrać. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, bo wcześniej były to tylko złudzenia. Mam nadzieję, że uda nam się to w Sopocie.

Źródło artykułu: