NBA: Kontuzja Gortata, Polak nie zagrał przeciwko Blazers

[tag=6711]Marcin Gortat[/tag] przed spotkaniem z Portland Trail Blazers doznał kontuzji pleców, która wykluczyła go z gry. Jego Washington Wizards przegrali na wyjeździe 103:116.

Wielki pech Marcina Gortata. Polak na rozgrzewce przed spotkaniem doznał naciągnięcia mięśni pleców i z grymasem bólu wrócił do szatni. Wszystko to miało miejsce przy próbie wsadu. Tym samym nasz rodak opuścił pierwszy mecz w bieżącym sezonie. Polak w dotychczasowych spotkaniach notował średnio 12,8 punktu i 9,3 zbiórki.

Nie wiadomo póki co jaki jest stan zdrowia Gortata i czy nasz jedynak w NBA zagra w piątkowym meczu przeciwko Los Angeles Lakers.

Kontuzja Gortata:

- Nie wszystko układa się po naszej myśli. Kilku naszych graczy ma kontuzje, ale nie powinniśmy robić z tego wymówek - powiedział John Wall, który w czwartek musiał sobie radzić bez Gortata, a także wciąż pauzującego Brazylijczyka Nene Hilario.

Gortata w starting five zastąpił Kevin Seraphin, który jednak szybko złapał kilka fauli i nie był przydatny dla zespołu. Zdecydowanie lepiej spisał się jego zmiennik Drew Gooden, który zdobył 18 punktów z ławki. 24 oczka i 14 asyst zapisał na swoim koncie Wall.

To wszystko okazało się jednak zbyt mało na Blazers, którzy mimo braku swojego lidera LaMarcusa Aldridge'a odnieśli pewne zwycięstwo. 28 oczek uzbierał dla nich Wesley Matthews, który wyrównał rekord sezonu.

Czarodzieje z bilansem 35-33 zajmują 6. miejsce w Konferencji Wschodniej.

Portland Trail Blazers - Washington Wizards 116:103 (23:28, 30:23, 33:22, 30:30)
(Matthews 28, Lillard 23, Wright 15 - Wall 24, Beal 18, Gooden 18)

W 33. meczu z rzędu Kevin Durant zdobył co najmniej 25 punktów. Lider Oklahomy City Thunder i główny kandydat do korony króla strzelców uzbierał 35 oczek w wyjazdowym meczu przeciwko Cleveland Cavaliers.

Grzmot wygrał po raz 50. w obecnym sezonie i zbliżył się nieco do San Antonio Spurs, którzy notują z kolei kapitalną serię 11. meczów bez porażki. Thunder wygrali w Cleveland mimo brakuje swojego lidera Russella Westbrooka.

Tak dobrego sezonu w Golden State nie było od... 18 lat. Wojownicy pokonując Milwaukee Bucks osiągnęli bilans 44-26, najlepszy od sezonu 1993/1994.

- Cieszymy się z tego, ale nie bierzemy nic za pewnik. Musimy nadal ciężko pracować i walczyć o nasze cele - przyznał Mark Jackson, szkoleniowiec GSW.

Warriors do wygranej poprowadził duet Stephen Curry - Klay Thompson, który uzbierał w sumie 60 punktów.

Pozostałe mecze:

Cleveland Cavaliers - Oklahoma City Thunder 95:102
(Waiters 30, Hawes 20, Dellavedova 11 - Durant 35, Ibaka 16, Jackson 13)

Houston Rockets - Minnesota Timberwolves 129:106
(Harden 28, Motiejunas 20, Parsons 19 - Love 29, Dieng 22, Budinger 11)

Golden State Warriors - Milwaukee Bucks 115:110
(Curry 31, Thompson 29, Lee 22 - Knight 27, Sessions 18, Henson 13)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (3)
avatar
Zubek2001
22.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
eh chciał się popisać i proszę... 
avatar
zasim
21.03.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
oby to nie było nic poważnego, a motiejunas fajnie! 
avatar
z0pa
21.03.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Motiejunas 20! Szacun, były zawodnik PLK! Oby tak dalej!