W środowym spotkaniu z Anwilem amerykański środkowy Rosy spędził na parkiecie niespełna 20 minut, w trakcie których zdobył 5 punktów, zebrał 6 piłek i zaliczył 2 asysty. Spisał się bardzo dobrze obok prezentującego od jakiegoś czasu bardzo równą dyspozycję Kirka Archibeque'a - kolejne double-double: 10 "oczek" i 11 zbiórek.
Kim Adams był zadowolony z tego, jak zagrała jego drużyna. - To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Spisaliśmy się dobrze jako zespół. Ten wynik może się liczyć w kontekście walki w czołowej "szóstce" tabeli - podkreślił.
W kilku sytuacjach 32-latek zaimponował, do czego zdążył już wszystkich przyzwyczaić, atletyzmem i skocznością, prezentując widowiskowe zagrania. - W pierwszej kolejności nie zwracam na to aż tak dużej uwagi, ale przede wszystkim na wynik drużyny. Cieszę się, że w jakikolwiek sposób mogę pomóc zespołowi w osiągnięciu dobrego rezultatu - zaznaczył.
W najbliższą środę Rosa rozpocznie rywalizację w górnej lidze "szóstek". Na początek radomianie udadzą się do Słupska, aby zmierzyć się z tamtejszą ekipą Energi Czarnych. Na co stać w tej fazie rozgrywek podopiecznych Wojciecha Kamińskiego? - Wydaje mi się, że od jakiegoś czasu prezentujemy wyrównany, dobry poziom. Nasza dyspozycja idzie w górę, sami również czujemy się dobrze. Osiągamy korzystne wyniki, więc i atmosfera wewnątrz drużyny jest odpowiednia. Wspieramy się nawzajem, wszystko zmierza w dobrym kierunku, oby tak dalej - odpowiedział Adams.
Zapewniając sobie miejsce w czołowej "szóstce", zawodnicy i sztab szkoleniowy zrealizowali więc cel, jaki przed rozpoczęciem sezonu postawił przed nimi zarząd. - Właściwie to nie przykładam do tego aż tak dużej wagi. Skupiam się na każdym kolejnym meczu. Niemniej jednak, zrealizowaliśmy już przedsezonowy cel, czyli zapewniliśmy sobie udział w fazie play-off. Trzeba jednak stawiać sobie kolejne wyzwania i nie spoczywać na laurach. Jeżeli będziemy pracować jeszcze ciężej, możemy osiągnąć naprawdę fajny wynik - zapowiedział Amerykanin.