Adam Waczyński: Kulig i Prince najważniejsi

- Pokonaliśmy ich raz w tym sezonie, więc na pewno jesteśmy w stanie to powtórzyć - mówi Adam Waczyński, skrzydłowy Trefla Sopot.

Przed sopocianami dwa trudne spotkania na początek drugiej fazy sezonu. W czwartek zmierzą się na wyjeździe z PGE Turowem Zgorzelec, z kolei w niedzielę zagrają ze Stelmetem Zielona Góra.

- Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie dla naszego zespołu. Gramy w Zgorzelcu, a wiadomo, że tam gra się naprawdę ciężko. PGE Turów ostatnimi czasy pokazuje, że jest w wysokiej formie. Zdajemy sobie z tego sprawę. Nie jesteśmy faworytami, ale przyjechaliśmy do Zgorzelca walczyć o zwycięstwo, tak aby w tabeli po "szóstkach" być jak najwyżej - podkreśla Adam Waczyński, najlepszy strzelec Trefla Sopot w sezonie zasadniczym.

Reprezentacyjny skrzydłowy średnio 15,3 punktów w każdym meczu. Daje mu to siódme miejsce w klasyfikacji króla strzelców. Oprócz tego notował także średnio 4,1 zbiórki i 1,4 przechwytu.

- Gracze ze Zgorzelca grają bardzo równo w tym sezonie, mimo że sporo podróżowali. Potrafią wyjść na parkiet i grać na 100 procent. O obliczu decydują Damian Kulig i J.P. Prince. To oni nakręcają ten zespół. Zdajemy sobie z tego sprawę. Znamy ich mocne i słabe strony. Myślę, że niczym nie są nas w stanie zaskoczyć - kontynuuje Waczyński, który jest zdania, że skład PGE Turowa jest bardzo zbilansowany.

- W składzie PGE Turowa nie ma tak naprawdę dziur. Każdy gracz jest pełnoprawnym członkiem składu. Zdajemy sobie z tego sprawę. Pokonaliśmy ich raz w tym sezonie, więc na pewno jesteśmy w stanie to powtórzyć - podkreśla gracz Trefla Sopot.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)