Paweł Turkiewicz: Tanio skóry nie sprzedamy

WKK zajęło wysokie czwarte miejsce po sezonie zasadniczym na zapleczu TBL. Jest to wynik znakomity, a trzeba dodać, że wrocławianie startowali z pozycji beniaminka.

Zespół WKK ProBiotics Wrocław zajął po sezonie zasadniczym czwarte miejsce w tabeli dystansując tak ograne ekipy jak chociażby PTG Sokół Łańcut czy MKS Dąbrowa Górnicza, z którą wrocławianie zmierzą się w fazie play-off. Sukces o tyle ogromny, że WKK stratowało w tym sezonie jako beniaminek. - Taki jest fakt, że zajęliśmy czwarte miejsce. To jest duży sukces i zarazem niespodzianka, ponieważ przed sezonem marzyliśmy o awansie do fazy play-off - ocenia trener wrocławian, Paweł Turkiewicz. Tak dobra gra WKK to w dużej mierze jego zasługa. Doskonale zbilansował zespół i stworzył drużynę, która jest czwartą siłą ligi. - Chcieliśmy się ograć w I lidze, a z czasem się okazało, że możemy walczyć o play-off, a jeszcze później, że możemy mieć w tej fazie przewagę własnego parkietu - dodaje Turkiewicz.

Paweł Turkiewicz stworzył w WKK monolit
Paweł Turkiewicz stworzył w WKK monolit

Co tak naprawdę jest receptą na sukces w budowaniu zespołu według Pawła Turkiewicza? - Chyba to, że tak dobrałem ludzi żeby pasowali do siebie charakterologicznie. Mieszanka młodości niesie za sobą nieobliczalność, zaś starsi zawodnicy dają doświadczenie. Dla mnie najważniejsze jest, że udało mi zarazić tą grupę koszykówką - wyjaśnia trener WKK. Mimo debiutu na zapleczu TBL ważne rolę w zespole odgrywali: Jan Grzeliński czy Jakub Koelner. - Młodzi zawodnicy są ważnym elementem tej układanki. To oni dają tą nieobliczalność i fantazję, a także wkładają w grę i treningi mnóstwo energii, ale przede wszystkim ogrywają się i rozwijają koszykarsko - dodaje chwaląc swoich podopiecznych Paweł Turkiewicz. On sam niczego nie zakłada i chce żeby zespół dalej cieszył się grą w każdym spotkaniu. - Chcemy wygrywać każdy następny mecz żeby czerpać z tego przyjemność i satysfakcję, czekają nas trudne mecze, a przecież play-off rządzi się swoimi prawami - stwierdza ojciec sukcesu wrocławian.

Co sądzi o zbliżającej się rywalizacji w I rundzie play-off z zespołem z Dąbrowy? - Mecz meczowi nierówny. Na pewno tanio skóry nie sprzedamy, ale moim zdaniem zadecyduje dyspozycja dnia i przygotowanie, które teraz zwłaszcza w play-off będzie miało bardzo duże znaczenie - kończy Turkiewicz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (1)
robot243010
1.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pudzian tak mówił i zdemolował Najmana więc może coś w tym jest!