- Po prostu bardziej nam leżą. Krosno czy Kutno, to ekipy w których gra jest poukładana, a na dodatek są silni fizycznie. Toruń jest mniej związany taktyką, koszykarze mają więcej swobody w podejmowaniu decyzji na boisku. Na dodatek podobno w Toruniu panuje zła atmosfera. Gracze chcą spędzać więcej minut na parkiecie, co przy ich szerokiej kadrze nie zawsze jest możliwe. Chcemy to wykorzystać i wygrać na wyjeździe przynajmniej jeden mecz, bo to może wprowadzić nerwowość w poczynania rywali - powiedział na lamach Dziennika Wschodniego Wojciech Szawarski, który w tym sezonie spędza na parkiecie średnio 27 minut. W tym czasie zdobywa 8,3 pkt, 3,7 zb i 1,5 as..
Przypomnijmy, że lublinianie przegrali w niedzielę po dogrywce na swoim parkiecie z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Pierwsze ćwierćfinałowe spotkania I ligi koszykarzy odbędą się w najbliższy weekend. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Wikanę Start czekają najpierw dwa wyjazdowe boje w Toruniu.
Źródło: Dziennik Wschodni