Spójnia Stargard Szczeciński zakończyła rundę zasadniczą na dwunastej pozycji. Oczko niżej znalazł się MCKiS Termo Rex S.A. Jaworzno. Dla obu drużyn był to słaby sezon. Mimo zmian kadrowych dokonanych przed rozgrywkami i w ich trakcie więcej oczekiwano od stargardzkich koszykarzy. Odnieśli oni tylko sześć zwycięstw, ani razu nie pokonując ekipy z czołowej ósemki. Szansa na niespodziankę trafiła się w ostatniej kolejce, lecz fatalna trzecia kwarta przesądziła o porażce.
Jeszcze gorszy bilans miał beniaminek z Jaworzna, który wygrał tylko cztery mecze. W kilku spotkaniach z wyżej notowanymi rywalami był blisko wywalczenia kompletu punktów, lecz w końcówkach brakowało zimnej krwi, czy też szczęścia. Ostatni raz podopieczni Tomasza Jędrosa tryumfowali 26 stycznia w starciu z Astorią Bydgoszcz. Od tego czasu doznali dziewięciu kolejnych porażek.
W minioną niedzielę MCKiS stoczył wyrównany pojedynek ze Zniczem Basket Pruszków, lecz przegrał 70:72. W tym meczu zabrakło trzech wiodących koszykarzy beniaminka. Michael Gospodarek wybrał ofertę Kotwicy Kołobrzeg, natomiast Paweł Śpica i Damian Janiak nie wystąpili z powodu kontuzji. Występ Śpicy jest też raczej wykluczony w rywalizacji ze Spójnią. MCKiS przeciwko pruszkowianom rzucił jednak 12 "trójek", a 20 punktów zdobył Patryk Przyborowski. Były koszykarz Energii Czarnych Słupsk dobrze rozpoczął i zakończył sezon zasadniczy, lecz zgasł w trakcie rozgrywek. Wobec braków kadrowych jest jednak jednym z kluczowych punktujących, obok Marcina Wróbla.
Pierwszy pojedynek może być kluczowy dla całej, toczącej się do dwóch zwycięstw rywalizacji. Spójnia, jeśli chce po I rundzie utrzymać się w I lidze nie może sobie pozwolić na porażkę przed własną publicznością. Goście będą szukać wygranej otwierającej im szanse zakończenia rywalizacji u siebie. W dwóch wcześniejszych meczach między tymi zespołami tryumfowali gospodarze. MCKiS 62:53, a Spójnia 74:61. U siebie stargardzianie zagrali na wysokiej skuteczności. Karol Pytyś zdobył 20 punktów, a 17 oczek dołożył Jerzy Koszuta. Sporym rozczarowaniem dla stargardzkich koszykarzy okazał się jednak pojedynek z pierwszej rundy. - W Jaworznie się ciężko gra. Mecze rozpoczynają się o 20. Jest późno, a raczej każdy zespół nie lubi o tej porze grać. Taka ich taktyka. Oni zawsze trenują o tej porze. Myślę, że gorszego meczu niż wtedy zagrać nie możemy. Nasza skuteczność się poprawiła w porównaniu z tym, co było w połowie sezonu - wyjaśnił Koszuta.
Spójnia Stargard Szczeciński - MCKiS Termo Rex S.A. Jaworzno/niedziela 6 kwietnia godz. 18:00.