Kilka tygodni temu koszykarze z Kutna bez żadnych problemów pokonali ekipę trenera Dariusza Kaszowskiego. Rywalizacja w play-offach to jednak zupełnie inna bajka. - Choć mamy szacunek do rywala, to myślę ze przewaga parkietu będzie dla nas znacząca w tej rywalizacji. Potwierdza to fakt, że w tym sezonie przegraliśmy tylko raz w roli gospodarza. Z pewnością licznie zgromadzeni kibice wspomogą nas głośnym dopingiem w kluczowych momentach tej fazy rozgrywek - analizował przed spotkaniem Hubert Pabian.
Już pierwsza kwarta pokazała, iż zawodników z Kutna czekać będzie bardzo trudne zadanie. Polfarmex ponownie pojedynek przed własną publicznością zaczął niemrawo, chaotycznie i przede wszystkim nieskutecznie. Taki stan szybko wykorzystał Sokół Łańcut, w barwach którego występuje wielu doświadczonych graczy. Pod koszem szalał Piotr Miś, który sobotni pojedynek rozpoczął w pierwszej piątce.
W zespole z Łańcuta bardzo dobrze prezentowali się zawodnicy, którzy w rundzie zasadniczej nie byli wiodącymi postaciami. Mowa tu o Tomaszu Fortunie czy wspomnianym niedawno Piotrze Misiu. W szeregach kutnian natomiast liderem był Krzysztof Jakóbczyk, który został wybrany przez nasz portal do najlepszej piątki sezonu zasadniczego. Podopieczni Dariusza Kaszowskiego w drugiej kwarcie prezentowali się nie gorzej niż w pierwszej, dlatego wynik po pierwszej połowie był małą niespodzianką. (35:24 dla Sokoła).
Po 20 minutach, gra zespołu z Kutna wyglądała bardzo słabo. Wystarczy przytoczyć fakt, iż w pierwszej połowie koszykarze Jarosława Krysiewicza zanotowali tylko 2 asysty. Po zmianie stron, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, miejscowi ruszyli do odrabiania strat. W pewnym momencie przewaga ekipy z Podkarpacia stopniała jedynie do dwóch oczek. Wtedy jednak do głosu ponownie doszli zawodnicy z Łańcuta, którzy nie zamierzali wypuścić z rąk ciężko wypracowanego prowadzenia.
Rozpędzony Sokół Łańcut, w czwartej kwarcie poszedł za ciosem. Koszykarze z Podkarpacia imponowali pewnością w grze. Motorem napędowym przyjezdnych był bez wątpienia Łukasz Pacocha, który w wielu sytuacjach zachował zimną krew. Swoje trzy grosze dołożył również Tomasz Pisarczyk, który okazał się najskuteczniejszym graczem swojego zespołu. Ostatecznie Sokół pokonał ekipę z Kutna 78:67.
Polfarmex Kutno - PTG Sokół Łańcut 67:78 (13:19, 11:16, 25:21, 18:22)
Polfarmex: Jakóbczyk 22, Mazur 14, Bartosz 6, Dłuski 6, Kulon 6, Sikora 6, Pabian 3, Bręk 2, Garbacz 2, Glabas 0, Rduch 0.
Sokół: Pisarczyk 20, Pacocha 19, Mis 14, Fortuna 7, Młynarski 6, Pieloch 6, Baran 4, Balawender 2.
Pozdrawiam!