- Naprawdę mnie to nie obchodzi. Naprawdę czekam kiedy to się już skończy - powtarzał Kevin Durant na temat swojego rekordu wszech czasów. Lider Oklahomy City Thunder szybko zrealizował zapowiedź i już zakończył serię spotkań z co najmniej 25 punktami. Licznik zatrzymał się na 41. meczu, ponieważ przeciwko Sacramento Kings Durant wywalczył "tylko" 23 oczka.
Grzmot łatwo pokonał Królów, a Durant zapewne dalej śrubowałby rekord gdyby nie fakt, że całą czwartą kwartę przesiedział na ławce rezerwowych. Przewaga gości była bowiem tak duża, że trener Scott Brooks dał odpocząć swojemu liderowi.
Caron Butler podobnie jak Durant wywalczył 23 punkty. Wśród pokonanych brylował DeMarcus Cousins, autor 24 punktów i 14 zbiórek.
To niewiarygodne, ale Brooklyn Nets są jedynym zespołem w tym sezonie, który pokonał Miami Heat we wszystkich czterech spotkaniach! Podopieczni Jasona Kidda wygrali we wtorek na parkiecie mistrzów NBA 88:87, a bohaterem gości okazał się Mason Plumlee. Środkowy Nets w ostatniej akcji spotkania zablokował LeBrona Jamesa, który twierdził, że był faulowany.
- On chwycił moją prawą rękę. Nie było to specjalnie, lecz zrobił to - przekonywał James, który zdobył 29 punktów, miał 10 zbiórek i sześć asyst. - Moim pierwszym zamiarem było faulować, tak aby stanął on na linii rzutów wolnych - przyznał Plumlee.
Blok Plumlee na Jamesie:
19 punktów dla zwycięzców uzbierał Joe Johnson, a trzy mniej dołożył Marcus Thornton.
Nets tym samym wygrali wszystkie cztery spotkania z Heat, co daje im psychiczną przewagę przed ewentualną rywalizacją w play off. Żar przegrywając ma już tylko minimalną przewagę nad Indianą Pacers w walce o 1. miejsce na Wschodzie.
Dirk Nowitzki zdobył 21 punktów i poprowadził Dallas Mavericks do wygranej nad Utah Jazz. Dzięki niej zespół z Teksasu jest już o krok od awansu do play off. Niemiec w tym meczu prześcignął Oscara Robertsona w klasyfikacji strzelców wszech czasów i zajmuje obecnie 10. miejsce z 26714 punktami.
Atlanta Hawks nie wykorzystała szansy i niespodziewanie przegrała z Detroit Pistons 95:102. Jastrzębie walczą o awans do play off i na pięć spotkań przed końcem sezonu zasadniczego mają 1,5 spotkania przewagi nad New York Knicks.
W Los Angeles prawdziwa strzelanina. Lakers przegrali z Houston Rockets 130:145 w meczu, w którym czterech zawodników osiągnęło barierę 30 punktów. Po 33 oczka dla gości wywalczyli James Harden i Terrence Jones, z kolei w ekipie Jeziorowców 32 miał Nick Young, a 30 Jodie Meeks.
Mimo porażki swój mały sukces mógł świętować Steve Nash, który awansował na 3. miejsce w klasyfikacji wszech czasów pod względem liczby asyst. Lepsi od Kanadyjczyka są już tylko John Stockton oraz Jason Kidd.
Wyniki:
Atlanta Hawks - Detroit Pistons 95:102
(Millsap 24, Teague 15, Antic 13 - Stuckey 29, Monroe 21, Drummond 19)
Miami Heat - Brooklyn Nets 87:88
(James 29, Bosh 12, Cole 10 - Johnson 19. Thornton 16, Pierce 14)
Minnesota Timberwolves - San Antonio Spurs 110:91
(Rubio 23, Love 19, Brewer 14 - Joseph 13, Diaw 13, Leonard 11)
Utah Jazz - Dallas Mavericks 83:95
(Favors 19, Kanter 15, Jefferson 15 - Nowitzki 21, Ellis 16, Carter 13)
Sacramento Kings - Oklahoma City Thunder 92:107
(Outlaw 24, Cousins 24, Thompson 11 - Durant 23, Butler 23, Ibaka 19)
Los Angeles Lakers - Houston Rockets 130:145
(Young 32, Meeks 30, Kelly 18 - Harden 33, Jones 33, Parsons 19)
Półfinały Konferencji: Heat - Nets oraz Pacers - Bulls... :)
No i finały konferencji Czytaj całość