Przełamać czarną passę - zapowiedź spotkania Energa Czarni Słupsk - Trefl Sopot

Energa Czarni Słupsk ostatnich tygodni nie zaliczają do najbardziej udanych. Seria porażek powoduje, że atmosfera wewnątrz drużyny nie jest najlepsza.

Słupszczanie przegrali dotychczas wszystkie pięć spotkań w górnej szóstce i niemal na pewno skazali się na zajęcia szóstego miejsca przed play-offami. To powoduje, że bardzo prawdopodobne jest, że ich rywalem w pierwszej rundzie play-off będzie Trefl Sopot - rywal, z którym zmierzą się także w niedzielę. - Mecze w "szóstkach" nie mają znaczenia - spotkania w play-offach się liczą. Myślę, że po zwycięstwie Anwilu nad Rosą spotkamy się z Treflem w pierwszej rundzie play-off. Wiemy, jak grają sopocianie i oni wiedza jak my gramy. Ale na przykład Waczyński trafiał w czwartek niesamowite rzuty w pierwszej połowie i nie mogę mieć zarzutów do obrony. A takich sytuacji nie da się przewidzieć. Trefl ma bardzo mocny zespół. Może grać tak pod kosz, jak i na obwodzie. Ale play-off będą rządzić inne prawa - mówił opiekun Czarnych, Andrej Urlep.

Obydwie drużny w tym sezonie mierzyły się już pięciokrotnie, a bilans jest korzystny dla słupszczan - 3:2. Czy Trefl chciałby trafić na słupską ekipę w ćwierćfinale? - Trudno znaleźć wygodnego rywala w play-off. Każda drużyna w "szóstkach" jest bardzo mocna. Póki co walczymy wciąż o wyższą lokatę. Na kogo trafimy na tego trafimy. Na pewno będziemy doskonale przygotowani fizycznie i taktycznie, więc nie boimy się nikogo. Będziemy walczyć do upadłego, żeby mieć ten upragniony półfinał - zauważył lider Trefla, Adam Waczyński.

Czy Energa Czarni wreszcie się przełamią?
Czy Energa Czarni wreszcie się przełamią?

Dla gospodarzy niedzielny pojedynek będzie okazją do rewanżu za czwartkowy mecz. Wówczas Energa Czarni prowadzili przez długi okres meczu, by w ostatniej kwarcie całkowicie oddać inicjatywę i wysoko przegrać. Teraz z całą pewnością słupski zespół będzie szukał rewanżu, tym bardziej, że zagra przed własną publicznością. - Zagraliśmy z nimi już mnóstwo meczów w tym sezonie. Najpierw rozegraliśmy cztery sparingi, później dwa pucharowe i trzy w Tauron Basket Lidze. Znamy się na wylot. Aczkolwiek nie ma co wybiegać w przyszłość, bo możliwe, że jeszcze będą jakieś niespodzianki. Może Rosa zrobi jeszcze kilka niespodzianek? Wszystko jest tak naprawdę możliwe. Zasługujemy na jakieś zwycięstwo, a na razie nasz bilans jest 0:5 - stwierdził Tomasz Śnieg.

- Trefl jest bardzo dobrą drużyną, ale czas wreszcie przełamać się i wygrać w tych górnych "szóstkach" - wtóruje mu Kacper Borowski.

Dobrą informacją dla Czarnych Panter jest fakt, że do gry powróci Joseph Taylor, który ostatnio narzekał na drobne problemy zdrowotne. - Rozmawialiśmy z lekarzami, którzy potwierdzili, że Amerykanin może zagrać w niedzielę - powiedział słoweński trener Energi Czarnych.

Spotkanie odbędzie się 13 kwietnia o godz. 18 w słupskiej Hali Gryfia.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)