Śląsk jeszcze namiesza. "Najważniejsze mecze przed nami"

Śląsk Wrocław wygrał w Tarnobrzegu z miejscowym Stabillem Jeziorem i zrobił kolejny krok w kierunku awansu do play off. Wrocławianie w najlepszej ósemce mogą jeszcze spłatać figle faworytom.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

W sobotę bez kłopotów wrocławianie wygrali wyjazdowy bój ze Stabillem Jeziorem. Gracze z Podkarpacia nie potrafili przeciwstawić się bardzo dobrze i mądrze grającym zawodnikom z Dolnego Śląska. Podopieczni Jerzego Chudeusza wykorzystali wszystkie błędy rywali i zasłużenie zwyciężyli. Właściwie ani przez moment wygrana Śląska nie była zagrożona. Ekipa z Wrocławia byłe przede wszystkim zespołem. Trudno z tym polemizować, skoro w całym spotkaniu zanotowali aż 25 asyst.

- Przede wszystkim obawialiśmy tego pojedynku po zaciętym meczu we Wrocławiu, gdzie wygraliśmy ostatnim rzutem. Cieszmy się, że od samego początku graliśmy naszą koszykówkę. Bardzo fajnie dzieliliśmy się piłką. Tablica wyników również wygląda nieźle. Każdy z graczy coś wniósł dla zespołu. Udało nam się wygrać. Wydaje mi się, że Jezioro sprawi jeszcze jakąś niespodziankę i biedą jakieś emocje w Tarnobrzegu. Zawodnicy nie są jeszcze na wakacjach, grają agresywnie. Tym bardziej cieszymy się, że udało nam się ich pokonać - stwierdził skrzydłowy Śląska Michał Gabiński.

Bardzo dobra pierwsza kwarta w wykonaniu Śląska miała szczególne znaczenie dla losów konfrontacji. Goście wypracowali sobie 10-punktowe prowadzenie i dzięki temu mogli spokojnie kontrolować przebieg dalszej części zawodów. - Przede wszystkim nie staraliśmy się patrzeć na to, że prowadziliśmy po 1 kwarcie. Wiedzieliśmy, że Jezioro w Gdyni było w stanie odrobić dużą stratę punktową. Tam się gra bardzo ciężko - kontynuuje Gabiński.

Wygrana wrocławian znacznie przybliżyła ich do awansu do play off. Co prawda przed tą kolejką mieli oni taki sam bilans jak bezpośredni rywale z Gdyni i Koszalina, ale terminarz zdecydowanie sprzyja graczom Śląska. Zostały im bowiem już tylko mecze na własnym parkiecie, a dodatkowo potyczki z rywalami, którzy im zagrażają mają na samym końcu. - Krok za krokiem, mecz za meczem będziemy kontynuować swoją drogę. Mamy postawiony cel przed sobą. Jesteśmy zmobilizowani. Najważniejsze mecze są przed nami - zakończył Michał Gabiński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Kto zajmie dwa ostatnie miejsca premiowane grą w play off?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×