Grzegorz Grochowski: Mam nadzieję, że "białe szaleństwo" będzie zapamiętane

W Krośnie powoli wyczuwa się atmosferę wielkiego koszykarskiego święta. Już w sobotę zawodnicy MOSIR-u rozpoczną walkę o awans do finału 1.ligi.

Podopieczni Dusana Radovica przystąpią do pojedynków z Polfarmexem Kutno w znakomitych nastrojach, po łatwym wyeliminowaniu Wilków Morskich Szczecin. Czy na Podkarpaciu czuć presję związaną z awansem do Tauron Basket Ligi?

- Tego co się aktualnie dzieje w klubie nie nazwałbym podniesionym ciśnieniem, ale raczej pozytywną motywacją, która jest w zespole, aby wygrać półfinał i awansować do najlepszej dwójki ligi - mówi nam Grzegorz Grochowski. - W mieście za to na pewno czuć atmosferę zbliżającego się weekendu. Nasi wspaniali kibice są już przygotowani na to, żeby jak najgłośniej nas dopingować. Mam nadzieję, że "białe szaleństwo" tego sezonu zostanie zapamiętane na bardzo długo - dodaje utalentowany rozgrywający.

Grochowski: Kibice są już przygotowani
Grochowski: Kibice są już przygotowani

Ekipy MOSIR-u oraz Polfarmexu Kutno znają się bardzo dobre. Czym jednak krośnieńscy gracze zamierzają zaskoczyć rywali?

- Co zrobić, aby przejść dalej? Należy poprostu trzy razy pokonać zespół z Kutna- śmieje się Grochowski. - Mówią poważnie jednak, to nie będzie łatwe zadanie. Sądzę, że duże znaczenie będzie miała dyspozycja dnia poszczególnych zawodników oraz maksymalna koncentracja - twierdzi 21-latek.

Ogromną niespodzianką dla wszystkich jest brak w półfinałach SIDEN-u Torun. Jak zareagowano na odpadnięcie głównego faworyta do awansu?

-  Na pewno troszkę byłem zaskoczony, ponieważ odpadła ekipa, która wygrała rundę zasadniczą, ale z drugiej strony nie odpadli oni ze słabym zespołem - przyznaje playmaker MOSIR-u. - Wikana Start Lublin to zespół mający wielu doświadczonych graczy, którzy wiedzą jak w play-offach wygrywać - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas

Komentarze (0)