Darius Maskoliunas: Chcę wiedzieć, na kogo będę mógł stawiać

Trener Trefla doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż jego drużyna nie poprawi już zajmowanej obecnie trzeciej lokaty w tabeli. - Dlatego pozwoliłem sobie zmienić wyjściowy skład - przyznaje opiekun.

Środowy pojedynek z Rosą, zakończony zwycięstwem 73:66, Trefl rozpoczął nieco innym składem niż zazwyczaj. W wyjściowym zestawieniu pojawił się David Brembly, który jest zawodnikiem zadaniowym i na parkiecie nie przebywa zbyt długo. - Tak się złożyło, że te ostatnie mecze nie zmienią już miejsca, które zajmujemy - przyznał po zakończeniu spotkania Darius Maskoliunas.

Sopocianie znajdują się obecnie na trzeciej pozycji z dorobkiem 52 punktów. Nie dogonią ich ekipy znajdujące się za oraz je wyprzedzające. - Dlatego pozwoliłem sobie trochę pozmieniać skład, wyjściową "piątkę", i może to trochę rozbalansowało nasz zespół, bo na początku graliśmy tragicznie w obronie, nic nam nie wychodziło w ataku - podkreślił szkoleniowiec.

Po początkowych dwudziestu minutach, zakończonych dziesięciopunktową stratą, w kolejnych fragmentach sprawy w swoje ręce wzięli przyjezdni. - Druga połowa była zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu. Każdy mecz chcemy wygrać - zaznaczył Litwin.

W pierwszej połowie Maskoliunas często złościł się na podopiecznych
W pierwszej połowie Maskoliunas często złościł się na podopiecznych

Świetny przed laty zawodnik nie pozwolił podopiecznym na zbyt luźne podejście do zawodów. - To nie było spotkanie o wszystko, więc graliśmy trochę szerszą rotacją, chcę zobaczyć, co chłopaki potrafią, aby wiedzieć, na kogo stawiać w czasie play-offów. Wygraliśmy ciężki mecz, wiemy, jak tu się gra. Zawodnicy Rosy w Sopocie mocno skopali nam tyłki, dlatego chłopaki chcieli pokazać, że mają czym grać - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)