WKK bliżej finału - relacja z meczu WKK ProBiotics Wrocław - Wikana Start SA Lublin

WKK ProBiotics Wrocław zrobił pierwszy krok w kierunku finału I ligi. Wrocławianie po emocjonującym meczu pokonali Wikanę Start SA Lublin 66:60.

Pierwszy mecz półfinałowy we Wrocławiu zaczął się pod dyktando gospodarzy. Bardzo dobrze zawody zaczął Rafał Niesobski, którym w krótkim odstępie czasu zdobył 5 punktów. Goście popełniali sporo strat czego efektem był już pierwszy wzięty czas na żądanie w połowie kwarty. Po czasie uaktywnili się wysocy z obu stron. Dla lublinian punktowali Marcel Wilczek i Patryk Pełka, a ze strony WKK odpowiadał Jarosław Trojan. Po trójce Michała Sikory i celnych wolnych Grzegorza Mordzaka goście tracili już tylko jedno oczko. Na punkty przyjezdnych odpowiedział celną trójką wprowadzony z ławki Jakub Koelner. Start umiejętnie wymuszał faule w ataku drużyny gospodarzy, ale to ostatecznie WKK schodziło po pierwszej odsłonie z przewagą trzech punktów.

Mimo prowadzenia wrocławianie notowali słabą skuteczność z gry. Goście w dalszym ciągu popełniali straty i mieli ich już siedem na początku drugiej części gry. Pierwszy punty w kwarcie zdobył Łukasz Diduszko w akcji 2+1. Obie ekipy broniły agresywnie, a podopieczni trenera Dominika Derwisza przekroczyli limit fauli po niespełna dwóch minutach kwarty. Po drugiej trójce Koelnera tym samym odpowiedział Wilczek. Po dwóch stratach z rzędu starszego z braci Diduszko trener Paweł Turkiewicz poprosił o czas na żądanie. Obie drużyny przez ponad dwie minuty nie potrafiły znaleźć drogi do kosza. Niemoc strzelecką przełamał Paweł Kowalski, a po kolejnych punktach Wilczka Start doprowadził do remisu. Szybko zareagował Niesobski i drugi raz w meczu trafił zza łuku. To właśnie ten zawodnik miał swój dzień po chwili dołożył kolejne dwa punkty i wymusił faul w ataku Marcela Wilczka. Jakby tego było mało to dorzucił kolejną trójkę i WKK prowadziło już ośmioma punktami. Goście pogubili się w tym fragmencie. Wojciech Szawarski popełnił faul techniczny i po akcji 2+1 Jana Grzelińskiego wrocławianie prowadzili po dwóch kwartach 39:28.

Trzecią odsłonę mocnym akcentem zaczęli gospodarze od trójki Łukasza Diduszko, a po chwili kolejne punkty dołożył Niesobski. WKK grało jak w transie, a goście nie byli w stanie odpowiedzieć na ich skuteczną ofensywę. Pierwszy punkt dla Startu zdobył Mordzak z osobistych. Po celnym haku Kowalskiego goście zmniejszyli przewagę do 15 oczek. Dwie kolejne akcje skończył Mateusz Wiśniewski i Start mozolnie odrabiał straty. WKK nie trafiło ośmiu kolejnych rzutów z gry, a po celnych osobistych Kowalskiego i trójce Szawarskiego przewaga wrocławian zmalała do sześciu oczek. Kolejną trójkę dorzucił Michał Sikora i WKK wydawało się być nieobecne w tej kwarcie na parkiecie. Gonili, gonili aż dogonili ostatecznie po akcji Wiśniewskiego Start wyrównał wynik meczu i na przerwę przed czwartą kwartą obie ekipy schodziły przy remisie 47:47.

Kolejna odsłona to kontynuacja dobrej gry gości. Po osobistych Szawarskiego Start objął pierwsze prowadzenie w meczu. WKK wyrównało po akcji Trojana, a kilka sekund później trójką popisał się młodszy z braci Diduszko - Bartosz. Kolejne punkty dołożył jego brat, który miał już na koncie double-double w postaci 11 oczek i 14 zbiórek. Dobrą grę kontynuował Trojan, który dołożył kolejne dwa punkty i WKK znów grało koszykówkę, która dała im wysokie prowadzenie po dwóch kwartach. Trener Derwisz ratował swój zespół prosząc o czas. Przerwa podziałała mobilizująco na gości i z dystansu trafił bardzo dobrze grający Kowalski. Po celnych wolnych Wilczka Start znów zbliżył się na dwa punkty. Gospodarze fatalnie prezentowali się na linii osobistych notując ledwie 36 procent skuteczności. Obie ekipy nie trafiały swoich rzutów. Dopiero po trójce Koelnera tym samym zrewanżował się Mordzak. W samej końcówce to wrocławianie zachowali więcej zimnej krwi i tym samym zrobili mały krok w kierunku finału wygrywając 66:60.

WKK ProBiotics Wrocław - Wikana Start SA Lublin 66:60 (20:17, 19:11, 8:19, 19:13)

WKK: Koelner 16 (3x3), Niesobski 15 (3x3), Trojan 12, Łukasz Diduszko 11 (1x3), Bartosz Diduszko 7 (1x3), Grzeliński 5, Szpyrka 0, Kolowca 0, Leńczuk 0, Bochenkiewicz 0.

Wikana: Kowalski 14 (1x3), Sikora 10 (2x3), Wilczek 9 (1x3), Szawarski 8 (1x3), Mordzak 8 (1x3), Wiśniewski 6, Czujkowski 3, Pełka 2, Michalski 0.

Komentarze (2)
avatar
fidzi
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Podziękowania za walkę. Dacie radę Panowie. Samych 3 dzisiaj. Będzie OK. 
Startowiec73
26.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dzięki za walkę Panowie. Jutro wygracie. Zaskoczenie IN PLUS to M. Wiśniewski. Szkoda, że wcześniej nie był ogrywany. Ma warunki fizyczne by być silnym skrzydłowym.