Wrocławianie przegrali z własną nieskutecznością - relacja z meczu WKK ProBiotics Wrocław - Wikana Start SA Lublin

WKK ProBiotics Wrocław po fatalnej pierwszej połowie nie dogonił gości z Lublina i tym samym przegrał drugi mecz półfinałowy 63:69.

Drugie spotkanie półfinałowe pomiędzy WKK ProBiotics Wrocław, a Wikaną Startem SA Lublin rozpoczęło się od nieskutecznej gry wrocławian, którzy przez pierwsze pięć minut trafili ledwie dwa razy na 10 prób. Wśród gości znakomicie spisywał się niewidoczny w pierwszym meczu Patryk Pełka, który bardzo szybko zanotował 7 punktów i 4 zbiórki na stuprocentowej skuteczności. Niestety jego koledzy byli tak samo nieskuteczni jak WKK i Start nie mógł osiągnąć przewagi wyższej niż cztery oczka. Przyjezdni grali dużo lepiej na tablicach, a w szeregach drużyny trenera Pawła Turkiewicza większość punktów w kwarcie zdobyli bracia Bartosz i Łukasz Diduszko. O tym jak skuteczne były zespołu w pierwszej części gry mówią statystyki: WKK 4/20 z gry, a Wikana Start nieco lepiej 6/20.

Druga kwarta podobnie jak pierwsza znów rozpoczęła się od niecelnych rzutów. Poirytowany nieskutecznością trener Dominik Derwisz poprosił o czas po ledwie minucie gry. Przerwa wpłynęła mobilizująco na gości i znów za sprawą Pełki zaczęli oni punktować. Po trójce Kamila Michalskiego lublinianie odskoczyli na sześć oczek, ale po chwili odblokował się również Michał Sikora i przewaga wzrosła. Wrocławianie nadal nie trafiali. Po punktach Kowalskiego trener Turkiewicz poprosił o czas żeby wstrząsnąć swoim zespołem, który wyglądał jakby gra w koszykówkę była mu obca. Gracze z Wrocławia po 15 minutach notowali nieco ponad 6 procent w rzutach za 2... Punkty Jarosława Trojana można uznać za jednorazowy wybryk w tej kwarcie. Poziom spotkania przypominał zawody początkujących adeptów koszykówki, aniżeli walkę o wejście do finału I ligi. WKK zdobyło w drugiej odsłonie 6 oczek, a wynik na tablicy po pierwszej połowie 18:26 mówił sam za siebie. Obie ekipy miały na swoim koncie więcej zbiórek niż zdobytych punktów.

Kolejna odsłona to już znaczna poprawa jakości gry. Obie ekipy grały kosz za kosz, a bardzo dobrze prezentował się Michalski, który jak nie sam zdobywał punkty to asystował swoim kolegom. Dla WKK punktowali bracia Diduszko i wspomniany wcześniej Trojan, ale popełnił on również szybko cztery faule i usiadł na ławce. Bezpieczną przewagę utrzymywali gracze trenera Derwisza, a po dwóch akcjach z rzędu Kowalskiego mieli już 15 oczek więcej od gospodarzy. Trener Turkiewicz poprosił o kolejny czas żeby zmienić coś w grze swojego zespołu. Na nic się to zdało. Zarówno gospodarze jak i przyjezdni popełniali w końcówce III kwarty sporo strat, ale po akcji Michalskiego Start zakończył ten fragment gry 49:34 i pewnie zmierzał do wyrównania stanu w serii półfinałowej.

Ostatnią kwartę od celnej trójki Rafała Niesobskiego zaczęło WKK. Był to jego pierwszy celny rzut w ósmej próbie. Szybko odpowiedział Marcel Wilczek. Wrocławianie wzięli się do odrabiania strat. Najpierw trafił młodszy z braci Diduszko, a po chwili dwa oczka dodał Aleksander Leńczuk i trener Derwisz poprosił o czas. Po przerwie z dystansu trafił Alan Czujkowski i lublinianie znów prowadzili 13 punktami. Trener Turkiewicz zdecydował się na grę small-ball z najwyższym na parkiecie Łukaszem Diduszko i czterema graczami obwodowymi, ale wrocławianom w dalszym ciągu szwankowała skuteczność. Po akcji Wojciecha Szawarskiego tylko cud mógł sprawić, że WKK wygra drugi mecz. Start zaczął się mylić i faulować. Podopieczni trenera Turkiewicza skutecznie egzekwowali wolne i powoli odrabiali przewagę. Po trójce Bartosza Diduszko tracili już tylko siedem punktów, ale lublinianie także nie mylili się na linii osobistych. Ostatni zryw gospodarzy nastąpił w samej końcówce. Za trzy trafił Jakub Koelner, ale Start nie pozwolił wydrzeć sobie zwycięstwa. WKK przegrało z własną nieskutecznością i przegrało 63:69. Rywalizacja przenosi się do Lublina.

WKK ProBiotics Wrocław - Wikana Start SA Lublin 63:69 (12:12, 6:13, 16:23, 29:20)

WKK: Koelner 15 (3x3), Bartosz Diduszko 13 (2x3), Łukasz Diduszko 13 (2x3), Trojan 7, Szpyrka 6, Grzeliński 4, Niesobski 3 (1x3), Leńczuk 2, Bochenkiewicz 0, Kolowca 0.

Wikana: Michalski 17 (2x3), Pełka 17 (1x3), Kowalski 10 (1x3), Wilczek 8, Szawarski 6, Czujkowski 5 (1x3), Mordzak 3, Sikora 3.

Stan rywalizacji 1:1

Komentarze (3)
avatar
method man
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
avatar
torpeda
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dobry wynik chłopaki wywieźli z Wrocka. Brawo. Szykują się fajne mecze w Lublinie.
Wygranych się nie sądzi, ale te osobiste w ostatniej kwarcie... 
avatar
FILEMON
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Brawo Start. Pierwsze skrzypce odgrywali Michalski, Pełka i Kowalski, którzy do tej pory radzili sobie gorzej od pozostałych kolegów. Fajnie, że jak jednemu nie idzie, to kto inny bierze ciężar Czytaj całość