Patrząc na wyniki spotkań z rundy zasadniczej można by rzec, że faworytem ćwierćfinałowej serii jest... Asseco Gdynia. W pierwszej fazie sezonu podopieczni Davida Dedka co prawda przegrali w Zielonej Górze ze Stelmetem 70:71, lecz już w rewanżu gdynianie szybko się odegrali i przed własną publicznością pokonali biało-zielonych 80:72.
W obu tych pojedynkach wyróżniali się przede wszystkim A.J. Walton (w meczach ze Stelmetem średnio 21,5 punktu, 5 zbiórek, 5 asyst) oraz Fiodor Dmitriew, który w starciach z zielonogórzanami zdobył 17 i 15 oczek. W drużynie pod wodzą Mihailo Uvalina kluczowymi postaciami w spotkaniach z Asseco byli Łukasz Koszarek, Przemysław Zamojski i Vladimir Dragicević.
[ad=rectangle]
W Zielonej Górze są świadomi dobrej postawy Waltona. Amerykanin jest prawdziwym motorem napędowym gdyńskiej ekipy i to od powstrzymania rozrywającego może zależeć ostateczny wynik ćwierćfinałowej serii. - Przede wszystkim w dwóch meczach przeciwko nim w rundzie zasadniczej, dużo krzywdy robił nam A.J. Walton i jeżeli jego wyeliminujemy z dobrej gry, nie będzie zdobywał łatwych punktów, to o dwa pierwsze spotkania możemy być spokojni - powiedział Przemysław Zamojski.
Podobnie uważa Adam Hrycaniuk, który w ostatnich meczach Stelmetu Zielona Góra prezentował się z bardzo dobrej strony. - Na pewno musimy zatrzymać Waltona i zagrać lepiej w obronie, aniżeli było to w Gdyni. Wtedy w defensywie zaprezentowaliśmy się bardzo źle, teraz to musimy poprawić. Oprócz Waltona musimy skupić się też na Szczotce i Dmitriewie - to trzy kluczowe postaci w zespole. Chcemy utrudnić grę tym zawodnikom - ocenił środkowy biało-zielonych.
Pierwszy mecz ćwierćfinałowej serii Stelmet - Asseco zostanie rozegrany 2 maja w Zielonej Górze. Kolejny pojedynek w Hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego odbędzie się dwa dni później. Piątkowe starcie rozpocznie się o godzinie 18:15. Początek niedzielnego spotkania zapanowano a kolei na 16:00.