Akademiczki z Poznania w jaskini smoka, zapowiedź meczu Wisła Can Pack - INEA AZS

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wisła Can Pack Kraków podejmie INEĘ AZS Poznań w ramach X kolejki spotkań Ford Germaz Ekstraklasy. Podopieczne trenera Wojciecha Downar-Zapolskiego są zdecydowanym faworytem tej potyczki, jednak dużą rolę odegrać tutaj może czwartkowe spotkanie euroligowe w Pecs. Kadra Białej Gwiazdy wydaje się jednak długa i wyrównana, i zwycięstwo będzie tylko czystą formalnością.

Poznanianki w ostatniej kolejce dzielnie walczyły we własnej hali z Lotosem PKO BP Gdynia. Podopieczne Katarzyny Dydek przez ponad trzy kwarty były równorzędnym rywalem dla ekipy z Trójmiasta i dopiero końcówka meczu przesądziła o ich porażce. To pokazuje, że w akademiczkach drzemie spory potencjał i możliwości, a głównym atutem ekipy z stolicy Wielkopolski jest waleczność i ambicja.

Do Krakowa akademiczki jadą teoretycznie skazane na porażkę, jednak na parkiecie poznanianki z pewnością się nie poddają. Duża w tym zasługa bardzo żywiołowo grającego obwodu, gdzie brylują Okeisha Howard, Weronika Idczak, Agnieszka Skobel czy Monika Sibora. Dodając do tego reprezentacyjną skrzydłową Joannę Walich i doświadczoną środkową Redę Alelliunaite-Jankovską tworzy nam się bardzo ciekawa drużyna. Akademiczki z pewnością marzą o tym, by w Krakowie przerwać passę dwóch kolejnych porażek.

W drużynie spod znaku Białej Gwiazdy zapanowała euforia po czwartkowej wygranej na trudnym węgierskim terenie w Pecs. Krakowianki po dramatycznym boju pokonały MiZo co może mieć kolosalne znaczenie w końcowym rozrachunku w tej grupie. Jedynym zmartwieniem sztabu szkoleniowego Wisły Can Pack może być zmęczenie liderek, które co trzy dni muszą walczyć na dwóch frontach.

Trener Wojciech Downar-Zapolski ma jednak bardzo szeroką i bardzo solidną kadrę zawodniczek. O sile stanowi największa gwiazda Ford Germaz Ekstraklasy Chamique Holdsclaw, która jest nie do zatrzymania dla swoich rywalek. Na parkietach FGE znakomicie radzi sobie polska środkowa Ewelina Kobryń, która w przeciwieństwie do Serbki Slobodanki Maksimović w pełni wykorzystuje swoje minuty na parkiecie. Do Serbki zresztą można mieć największe zarzuty, gdyż zawodniczka ta gra ostatnimi czasy fatalnie co może być bardzo ważne w konfrontacjach z Lotosem PKO BP i w późniejszym etapie rozgrywek euroligowych. Na razie jej słabe występy maskują koleżanki z drużyny, które grają znakomicie i dzięki temu wygrywają ważne mecze.

Początek niedzielnego meczu w hali Wisły Kraków przy ulicy Reymonta 22 o godzinie 19:15.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)