Rosa Radom w pełnym składzie na PGE Turów?

Na parkiecie po kontuzji pojawił się już Kamil Łączyński, a wkrótce do pełnej sprawności ma wrócić Damian Jeszke. Bardzo możliwe, że w półfinale Rosa Radom zagra już całym składem.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
- Wracam do Radomia, żeby przejść szybką rehabilitację. Liczy się każdy dzień, a ja zrobię wszystko, żebym na mecze u siebie był gotowy - powiedział Kamil Łączyński tuż po pierwszym spotkaniu ćwierćfinału z Anwilem Włocławek. Mimo że rozgrywający Rosy Radom nie zdążył wrócić na pojedynku numer trzy i cztery, to zagrał w niedzielę we Włocławku. Natomiast Rosa zapewniła sobie miejsce w półfinale.
- Oceniam pozytywnie powrót Kamila na parkiet i jego występ w piątym meczu. Wszedł w drugiej połowie, dał nam troszkę spokoju, trafił bardzo ważną trójkę i choć nie ustrzegł się kilku błędów, to jednak komu się to nie zdarza? - pytał retorycznie trener Wojciech Kamiński, a dla Rosy powrót Łączyńskiego oznacza tak naprawdę jedno: powrót stabilności w grze drużyny. To jednak nie koniec dobrych wiadomości dla radomskiego klubu. Bardzo możliwe, że wkrótce do gry wróci Damian Jeszke.

- Pierwsza diagnoza wykazała naderwanie wiązadła w kolanie (...) W przyszłym tygodniu będę miał specjalistyczne badania w klinice w Łodzi i dopiero wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej o rokowaniach na najbliższą przyszłość - mówił kilka dni temu dla naszego portalu zawodnik.

Jak się jednak okazuje, być może 19-letni skrzydłowy będzie do dyspozycji trenera Kamińskiego już w serii z PGE Turowem.

- Początkowo myśleliśmy, że Damian nie będzie grał sześć, osiem tygodni. Na szczęście, ostatnie badania USG wykazały, że istnieje możliwość, iż Damian wróci do spokojnego trenowania nawet pod koniec tego tygodniu. Myślę, że im dłużej będziemy w grze, tym będą rosnąć szanse na grę tego zawodnika w większym wymiarze - dodał trener Rosy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jakub Dłoniak: Od 0-2 do 3-2, jesteśmy kocurami!  

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×