Adam Wójcik: Finał? Mam nadzieję, że zagra Trefl z Turowem

Adam Wójcik z trybun oglądał poniedziałkowe spotkanie pomiędzy Treflem Sopot a Czarnymi Słupsk. Były reprezentant Polski był pod wrażeniem tego meczu. Liczy na to, że sopocki zespół zagra w finale.

- Trefl dokonał wspaniałej rzeczy. Ostatnie starcie ćwierćfinału pokazało, że trzeba walczyć do końca. Musisz wierzyć, że się wygra nawet, jak nie idzie. Przecież przez 34 minuty Trefl był wybity ze swojego rytmu gry, a złapał go jedynie w końcówce. To jednak wystarczyło, żeby wygrać - podkreślał zaraz po zakończeniu spotkania były reprezentant Polski.

Przypomnijmy, że w 34. minucie spotkania Energa Czarni Słupsk po trafieniu Jarosława Mokrosa prowadzili 68:50. Goście byli o krok od zwycięstwa, ale to sopocianie zagrają ze Stelmetem Zielona Góra.

[ad=rectangle]

- Grzebiąc w pamięci przychodzą do głowy dwa mecze z mojej kariery, które potoczyły się podobnie. Konkretów jednak nie podam. Raz byłem w roli odrabiającego, a drugi, w roli tracącego. Z tego co pamiętam, różnice wynosiły około 13-14 punktów. Trefl dokonał więc wspaniałej rzeczy - dodawał Wójcik, który doceniał klasę Adama Waczyńskiego w ostatnich minutach spotkania. Gracz w samej czwartej kwarcie zdobył 11 punktów i był głównym architektem zwycięstwa Trefla Sopot w tym spotkaniu.

- Wejście w mecz Waczyńskiego przypadło na impuls, który otrzymał cały zespół Trefla. Każdy z zawodników przebywających na boisku wiedział, że stworzyła się szansa na zwycięstwo i chciał ją wykorzystać. Przechwyt, zbiórka w ataku, celny z faulem Michała Michalaka, rzut Waczyńskiego za trzy, obrona na całym boisku. To napędzało zespół - oceniał Wójcik.

Były reprezentant Polski jest przekonany, że takie spotkanie może tylko i wyłącznie napędzić sopocian, którzy już w czwartek zmierzą się ze Stelmetem Zielona Góra.

- Starcie z Czarnymi dało pozytywny bodziec do dalszej rywalizacji, ale wiem, że trener Darius Maskoliunas nie będzie później tego roztrząsał. Przed jego zespołem ważne mecze z mistrzem Polski i wiadomo, że nie będą one łatwe. Każdy zdaje sobie sprawę, że na boisku, po pierwszym podrzucie piłki przez sędziego robota zaczyna się od początku. To, co było jest historią, a zaczyna się pisać nowy rozdział - komentował Adam Wójcik, który będzie kibicował Treflowi w serii ze Stelmetem Zielona Góra.

- Z oczywistych względów w tej parze będę kibicował Treflowi. Natomiast w drugiej, gdzie grają Turów i Rosa Radom, drużynie ze Zgorzelca. Mam nadzieję, że oba moje byłe kluby spotkają się w finale - powiedział Adam Wójcik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: