Stelmet nie skupia się na pojedynczych zawodnikach Trefla. Zamojski: Mamy wszystkich na uwadze

W rundzie półfinałowej Stelmet Zielona Góra zmierzy się z Treflem Sopot. Pierwsze spotkanie tej serii odbędzie się w czwartek.

Dawid Borek
Dawid Borek
Sopocianie w bardzo szczęśliwych okolicznościach awansowali do półfinału TBL, nieznacznie pokonując Energę Czarnych Słupsk. - Nie kalkulowaliśmy z kim będziemy grali. Padło na Trefl Sopot i pod ten zespół się mocno przygotowujemy, rozpracowujemy ich technikę, patrzymy gdzie możemy wykorzystać ich braki w obronie - powiedział Przemysław Zamojski.

Rzucający Stelmetu Zielona Góra przyznaje, że biało-zieloni przed serią z Treflem nie skupiają się na poszczególnych zawodnikach sopockiej ekipy. Kluczem do zwycięstwa będzie powstrzymanie całej drużyny. - Przez dłuższy okres problemy ze skutecznością miał Michał Michalak, a w ostatnich spotkaniach play-off pokazał, że warto na niego stawiać. Dużo energii z ławki daje też Lance Jeter, często jest bardzo skuteczny. Yemi Gadri-Nicholson i Paweł Leończyk to bardzo mocni zawodnicy pod koszem. Wiadomo, że liderem jest Adam Waczyński. Nie skupiamy się tak naprawdę na jednym zawodniku, mamy wszystkich na uwadze - dodał "Zamoj".

Stelmet i Trefl w bieżącym sezonie ligowym zagrali przeciwko sobie cztery razy. Za każdym razem ze zwycięstwa cieszyli się podopieczni Mihailo Uvalina. - Teraz to nie ma najmniejszego znaczenia. To są play-off, zupełnie inna gra. Tu się przegrywa trzy razy i kończy się sezon, dlatego musimy się przyłożyć. Postaramy się odnieść dwa zwycięstwa na swoim parkiecie, żeby nie stracić przewagi. Do serii podchodzimy spokojnie, na razie najważniejsze jest czwartkowe spotkanie. Skupiamy się żeby nadać ton rywalizacji i odnieść pierwsze zwycięstwo - zakończył Przemysław Zamojski.

Pierwszy mecz półfinałowej serii odbędzie się w czwartek w Zielonej Górze.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×