Kiedy kolejne kontrakty w Jeziorze?
Fatalny sezon i wiele nieporozumień na linii zawodnicy-klub sprawiają, że Jezioro Tarnobrzeg znów musi budować zespół praktycznie od zera.
Bartosz Półrolniczak
Z zawodników, którzy mogą liczyć na grę w barwach Jeziorowców ważny kontrakt ma tylko Jakub Patoka, który w ostatnim sezonie w wielu spotkaniach pokazał się z dobrej strony. Wciąż nie wiadomo, jaka będzie przyszłość Marcina Nowakowskiego i Andrew Fitzgeralda, którzy jako jedyni otrzymali od klubu propozycję przedłużenia kontraktów. Pierwszym wzmocnieniem jest natomiast Michał Wołoszyn, który w ostatnich sezonach był liderem zespołu z Dąbrowy Górniczej. - Tak dokładnie to ciężko mi powiedzieć, kiedy będziemy ogłaszać kolejne nazwiska. Może się to stać jutro, a może do tego dojść za miesiąc, wszystko jest dość dynamiczne - mówi Zbigniew Pyszniak.
Kto zagra w Jeziorze Tarnobrzeg?
Największym plusem występów w Tarnobrzegu jest możliwość grania i bycia liderem. Możliwość, na którą w większości klubów ekstraklasy zawodnicy nie mogliby liczyć. To na Podkarpaciu najlepsze sezony w karierze mieli Jakub Dłoniak, Dawid Przybyszewski, Marek Piechowicz czy Marcin Nowakowski. Z bardzo dobrej strony pokazał się także debiutujący w seniorskiej koszykówce Przemysław Karnowski. Czy to jednak nie za mało, by zwłaszcza po tak fatalnym sezonie zakontraktować solidnych zawodników?
Tegoroczna sytuacja związana z powiększeniem ligi sprawia, że wielu klubom może być bardzo ciężko pozyskać wartościowych Polaków. Jak wiadomo ich liczba jest mocno ograniczona, a zapotrzebowanie wzrasta. Problem ten dotyczy głównie klubów biedniejszych, którym może zabraknąć argumentów. - Takie są przepisy. Niestety wielu Polaków zarabia przez to więcej niż powinno - mówi prezes Jeziora.