Damian Kulig: Za bardzo chcieliśmy

PGE Turów miał szansę zakończyć finałową serię u siebie, ale pozwolił Stelmetowi wygrać w swojej hali. - Za bardzo chcieliśmy i za wiele nam nie wychodziło - mówi Damian Kulig.

Trener Miodrag Rajković nie bawił się w "owijanie porażki w bawełnę" tylko krótko i konkretnie przyznał, że jego zawodnicy byli zbyt słabi, by pokonać Stelmet Zielona Góra w niedzielę i zakończyć mistrzowską serię w pięciu spotkaniach. Serb dodał też, że jego drużyna przegrała zasłużenie.
[ad=rectangle]
Ze słowami trenera zgadzają się, co oczywiste, zawodnicy. - Trener ma rację. To nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu, a wręcz przeciwnie. To był jeden z tych gorszych meczów. Mieliśmy nasz parkiet, ale niestety, nie umieliśmy tego wykorzystać - mówi Damian Kulig, środkowy PGE Turowa.

Przed początkiem spotkania sporo mówiło się o tym pojedynku w kontekście presji, która wytworzyła się na graczach zgorzeleckiego klubu. W końcu byli, jak sami to określali, o krok od złota, czyli jednocześnie bardzo blisko, ale i bardzo daleko.

I choć obecnie są w tym samym miejscu, w którym byli, wszak nadal brakuje im tylko jednego zwycięstwa, by zdobyć mistrzostwo, to jednak krok naprzód uczynił Stelmet, który jednocześnie ma mecz numer sześć u siebie.

O ile więc w szeregi mistrza Polski wlała się nadzieja oraz entuzjazm, w Zgorzelcu może pojawić się zwątpienie i poddenerwowanie. - Teraz potrzebujemy spokoju. Niczego więcej. Kolejny mecz już za kilka dni w środę. Musimy zrobić analizę i lepiej przygotować się mentalnie, bo wydaje mi się, że w tym meczu po prostu zbyt mocno chcieliśmy wygrać i przez to nic nam nie wychodziło - dodaje Kulig.

PGE Turów grał dotychczas bardzo dobrze w ataku, więc tylko 76 punktów rzuconych we własnej hali to spore zaskoczenie. I jednocześnie najniższa zdobycz przygranicznego zespołu w tych finałach. Żeby wygrać w Zielonej Górze, potrzeba będzie zdecydowanie lepszej gry w ofensywie.

- Musimy wrócić do stylu, który prezentowaliśmy wcześniej w tej serii, kiedy nie mieliśmy żadnych problemów w ataku. Mamy kilka dni i na pewno dobrze przygotujemy się do tego spotkania. Na pewno pojedziemy do Zielonej Góry z myślą o zwycięstwie i nastawieniem na zwycięstwo - kończy Kulig, który w niedzielę miał 13 punktów i 12 zbiórek, lecz nie ustrzegł swojego zespołu przed porażką. Jak będzie w środę?
[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Komentarze (10)
avatar
Morski baca
10.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale z was naiwniaki. Show must go on! Bedzie siedem meczów. Każdy chce zarobić na wysokiej oglądalności. Stracą jedynie kibice płacąc ciężkie pieniądze za pocenie się na dusznej hali. 
avatar
waldzior
9.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobno w środę będziecie chcieli jeszcze bardziej :P 
avatar
wiechoo
9.06.2014
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
kroplowki brak 1 
avatar
syrgyt
9.06.2014
Zgłoś do moderacji
7
4
Odpowiedz
Stelmetowcy jedziemy wam dołożyć! W środę nasza chwała rozbłyśnie na całą Polskę :) 
genestealler
9.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Za bardzo chcieliśmy co?... Przegrać mecz? Nie rozumiem tego sformułowania. Jak ktoś coś bardzo chce to daje z siebie max a Turów tego nie zrobił.