Thomas Kelati: Waczyński jest gotowy do gry na tym poziomie

Adam Waczyński w ubiegłym tygodniu podpisał kontrakt z [tag=43783]Río Natura Monbús Obradoiro[/tag]. Thomas Kelati uważa, że 25-latek jest już gotowy do gry na tym poziomie.

- Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu, że kolejny Polak będzie grał na poziomie ligi hiszpańskiej. Nie ma co ukrywać, że jest to druga najlepsza liga na świecie - zaznacza Thomas Kelati, który sezon kończył w ekipie UCAM CB Murcia.

Przypomnijmy, że w Adam Waczyński podpisał kontrakt z 12. drużyną w tabeli ligi hiszpańskiej - Rio Natura Monbus Obradoiro. Zawodnik przez cztery ostatnie lata występował w Treflu Sopot, gdzie był jedną z ważniejszych postaci w zespole. Przed obecnym sezonem działacze klubu postawili na niego w roli w lidera zespołu. 24-letni gracz odpłacił się władzom za zaufanie i udowodnił swoją klasę. Średnio uzyskiwał 14,8 punktów i 4 zbiórki na mecz.
[ad=rectangle]
- Jestem zdania, że Waczyński ma na tyle dużo umiejętności, żeby poradzić sobie w lidze hiszpańskiej. Ale... ważna jest kwestia mentalna, ponieważ takich jak Waczyński było w Hiszpanii już wielu. Przychodziło tutaj sporo zawodników z szerokim wachlarzem umiejętności, a sobie nie poradzili. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - nie potrafili dostosować się do nowej roli w drużynie. Czasu na adaptację nie ma za dużo, ponieważ działacze mogą ściągnąć nowego zawodnika na jego pozycję - dodaje Thomas Kelati, który udziela kilka wskazówek Waczyńskiemu.

- Ważne jest to, żeby jak najszybciej zaadoptował się do swojej roli. Jeśli będzie miał kłopoty, to nie może zbyt długo się nad tym zastanawiać. Musi szukać swojej pewności siebie - przyznaje Kelati, który w lidze hiszpańskiej grał w Valencii oraz w Maladze. Doskonale wie, jak wyglądają te rozgrywki od środka. Zawodnik zwraca uwagę... na sędziowanie.

- Ważną sprawą jest fakt, że Waczyński szybko przyzwyczaił się do sędziów, którzy nie mają litości dla pierwszoroczniaków. Gwiżdżą im dużo przewinień, kroków. Nie ma co ukrywać, że faworyzują hiszpańskich zawodników - komentuje Thomas Kelati.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: