Wiktor Grudziński: Mam nadzieję, że zacznę w końcu pomagać zespołowi w ataku

Skuteczne rzuty z dystansu oraz kolektywna gra całego zespołu to dwa najważniejsze czynniki sobotniej wygranej Spójni Stargard Szczeciński. Podopieczni Mieczysława Majora odprawili z kwitkiem MKKS Rybnik, notując tym samym czwartą wygraną w obecnym sezonie. Poniżej oczekiwań spisał się lider zespołu z północy Polski - Wiktor Grudziński, który w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl oceniał między innymi rywali reprezentacji Polski podczas przyszłorocznych Mistrzostw Europy.

W tym artykule dowiesz się o:

- Ciężko nam się grało w pierwszej połowie. W drugiej części gry zagraliśmy już dużo skuteczniej w ataku. Myślę, że zasłużenie wygraliśmy tak dużą ilością punktów - mówił tuż po meczu Wiktor Grudziński. Waleczny i ambitny zespół z Rybnika starał się jak mógł i dotrzymywał kroku rywalom niemalże przez całą pierwszą połowę. Kluczowa dla losów gry okazała się trzecia kwarta, wygrana przez Spójnię 29:13. Sam Grudziński miał jednak nikły wkład w tą wygraną. Zdobył bowiem zaledwie 2 punkty i to na dodatek z linii rzutów wolnych. - Ostatnio trochę ciężko mi się gra. W ogóle całkiem inaczej wygląda gra na drugoligowych parkietach niż w ekstraklasie. Myślę jednak, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Mam nadzieję, że zacznę w końcu pomagać zespołowi w ataku. Sam jestem nieco zdenerwowany tą sytuacją, ale myślę że będzie lepiej - dodał.

Wygrana nad MKKS-em Rybnik była dla podopiecznych Mieczysława Majora czwartą kolejna w bieżącym sezonie. Obecnie z bilansem 4-1 drużyna ze Stargardu Szczecińskiego zajmuje miejsce w czołówce tabeli. - Źle zaczęliśmy ten sezon, ale szybko wyciągnęliśmy wnioski. Teraz już sobie założyliśmy, że będziemy wszystko wygrywać do końca. Wszystko po to, aby dostać się z jak najlepszej pozycji do play off i stamtąd walczyć o awans do 1. ligi – zapowiada Grudziński. W następnej kolejce Spójnia podejmie we własnej hali Tytana Częstochowa, który w niedzielę zagra z AZS-em Politechniką Opole.

Grudziński odniósł się także do sobotniego losowania grup przyszłorocznych Mistrzostw Europy w koszykówce. Reprezentacja Polski znalazła się w grupie C z Litwą, Turcją i Bułgarią. - Szanse widzę tylko w starciu z Bułgarią. Turcja i przede wszystkim Litwa to najwyższa półka w Europie, dlatego sądzę, że będzie bardzo ciężko. No ale zobaczymy, niech walczą. Ja im kibicuję mocno - ocenił środkowy Spójni. Ostatni mecz w barwach reprezentacji Polski Grudziński rozegrał w styczniu bieżącego roku, przeciwko Słowacji. Zdobył wówczas 8 punktów i 5 zbiórek. Od czasu kiedy szkoleniowcem naszej kadry jest Muli Katzurin, Grudziński jeszcze nie miał okazji do zaprezentowania swoich możliwości.

Komentarze (0)