Dirk Nowitzki jest już po słowie z włodarzami Dallas Mavericks i zapewne wkrótce sfinalizuje umowę z zespołem, dla którego zdobywa punkty od początku kariery, czyli 1998 roku. Niemiecki skrzydłowy musi jednak poczekać na spotkanie włodarzy teksańskiego klubu z Carmelo Anthony, który jest jednym z najbardziej łakomych kąsków w letnim okienku transferowym.
[ad=rectangle]
- Mark Cuban (właściciel klubu - przyp. red.) wie, że ja się nigdzie nie wybieram, on także nie chciałby, abym zmieniał otoczenie. Jestem przekonany, że szybko to załatwimy i skupimy się na tym, aby nasza drużyna była jeszcze lepsza - przyznał Niemiec.
36-letnia legenda Mavs powiedziała już nie raz, że pieniądze nie są najważniejsze w nowej umowie. Nowitzki, który w poprzednim sezonie zarobił 22,7 mln, wielokrotnie powtarzał, że zgodzi się na obniżenie gaży, aby klub był w stanie sprowadzić innego, wartościowego zawodnika. Czy będzie nim Carmelo Anthony?
Anthony ma pojawić się w Dallas w środę popołudniu. Tego dnia rano odwiedzi inny teksański klub - Houston Rockets.